Witam Was w marcu, chociaż za oknem zima jak nic. Nie lubię takiej pogody :( Z utęsknieniem czekam już ciepłych, wiosennych dni. Kiedy przyroda budzi się ze snu zimowego. Wczoraj podpatrywałam forsycje, bo to przecież pierwsze kwitnące krzaki. Czekają, aż słoneczko będzie świeciło. Tak jak my :) Właśnie siedzę w domu z córką, bo złapała jakiegoś paskudnego wirusa. Siedzę i myślę, co tu wymodzić. Bo przecież nie umiem się nudzić.
W moich szafeczkach gdzie trzymam swoje skarby, znalazłam starą lampę, którą parę lat temu kupiłam za 5 zł.
Mój najlepszy elektryk na świecie- patrz mój TATA, zmienił mi oprawkę i włącznik. Pomalowałam ją farbą w sprayu na czarno- szaro. Abażur kupiłam w IKEA. I znalazłam dla niej idealne miejsce.
Na komodzie, przy naszej galerii.
Została dziurka po dawnym włączniku, ale mnie to nie przeszkadza.
Widać, że jest nie z tego wieku :)
Pięknie odbija się w telewizorze.
Uściski,
Beata
Bardzo fajna lampeczka:) niechaj rozświetla przyjemnie każde ciemnejsze nastroje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Dziękuję, tak właSnie nam świeci :)
UsuńUwielbiam!!!! Jeśli kiedyś będziesz chciała ją sprzedać, ustawiam się w kolejce - Marta
OdpowiedzUsuńMoże coś znajdę tu lub tam, to dam znać :)
UsuńBeautiful lightning!
OdpowiedzUsuńThank you Kaisa :) regards
UsuńLampka jest boska! I dobrze jej w tych kolorkach.
OdpowiedzUsuńTrochę bałam się tego szarego, ale miała być bez zasad :)
UsuńIdealnie pasuje w Twoim wnętrzu.Masz oko kobietko!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńFajna metamorfoza :). Ja bym na dziurkę po pstryczku nakleiła np. czarny kryształek, żeby było... eklektycznie :) - ale u Ciebie chyba najlepiej jest tak, jak jest.
OdpowiedzUsuńOooo... Fajny pomysł. Była by glamour. :))
UsuńPRLowskie gadżety uwielbiam :) Lampeczka przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńJa też :) To był fajny, prosty styl :)
UsuńTrochę szkoda tego starego włącznika. Ja bym go zostawiła nawet jeśli był zepsuty.
OdpowiedzUsuńŚliczna lampa! Pozdrowienia dla Ciebie i Złotej Rączki :)
OdpowiedzUsuńLampa bardzo ładnie się prezentuje. Ja bym jednak wstawiła wyłącznik, można takie, współczesne kupić (np. Przełącznik do lampki WN-4, producent Elda). Bardzo dobra wielkość abażura, całość naprawdę stylowo wygląda. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło :-)
OdpowiedzUsuńPiękna, domki również urocze :-)
OdpowiedzUsuńCudna, najważniejsze mieć pomysł i zrobić "coś" z tego na co inni by nawet nie spojrzeli, a po metamorfozie każdy by chciał to mieć ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie lassosnowy.blogspot.com Malwina
OdpowiedzUsuńPiękny efekt!
OdpowiedzUsuńUprzejmie zazdroszczę takiego świecidełka :)
Pozdrawiam, Marta
jak zwykle... super!
OdpowiedzUsuńPiękna zdobycz za tak niewielkie pieniądze.
OdpowiedzUsuńDobrze jej u Ciebie :)
Lampka z duszą i historią :) Świetnie Ci wyszła przeróbka, chociaż ta dziurka troszkę się rzuca w oczy :D
OdpowiedzUsuńLampka ma w sobie jakiś urok i historię. Bardzo lubię takie rzeczy z duszą. Bardzo ładnie się prezentuje. Ja ostatnio również swoją lampkę położyłam na półce obok telewizora. Nie korzystam z niego zbyt często więc bynajmniej działa jako " czarne lustro" A co niech się przyda do czegoś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i zapraszam do mnie na nowy post o Wielkanocnych dekoracjach DIY! www.homemade-stories.blogspot.be
Cudowna, jak wszystko zresztą co z prl-u. Wiesz jak uwielbiam te czasy towarzyszko Beatko;)
OdpowiedzUsuńAch, pięknie napisałaś "towarzyszko" hihi... Prawdą jest, ze te rzeczy mają to coś! wiecznie są młode :) pozdrawiam
UsuńUwielbiam starocie. A jeszcze mi napisz PRL - to ja już biegnę :) Cudności! Taka lampka jest świetna :)
OdpowiedzUsuń