Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć w jaki sposób wykorzystałam nogi od maszyny do szycia. Wiem, że to nie jest już nowość, wiele kawiarni i restauracji mają stoliki tego typu, ale ja bardziej skupiłam się na pokazaniu obróbki samego drewna, czyli blatu.
Całą maszynę kupiłam bardzo dawno, bo osiem lat temu, oczywiście jak zwykle na aukcji .
Tak naprawdę, był to mój pierwszy zakup w internecie.
:)
Deski przywiózł mój M. bo ktoś w pracy nie wiedział co z nimi zrobić. Wtedy wpadłam na pomysł, że wykorzystam je właśnie jako blat pod te nogi.
Oczyściłam drewno szlifierką. Po sklejeniu desek, musiałam przyczepić blat do nóg. Zrobiłam to za pomocą dwóch krótkich desek, które dokręciłam do nóg maszyny (a raczej dokręcił mój M. bo takie czynności wymagają męskiej siły). Posmarowałam klejem do drewna i gotowe. Trzeba było tylko równo ułożyć gotowy blat na tak przygotowany stojak.
Potem obciążyć go czymś ciężkim i poczekać.
Następnie, stępiłam krawędzie ze wszystkich stron stołu papierem ściernym i położyłam dwa razy ciemną bejcę .
Po bejcy wtarłam, też dwa razy, wosk barwiący orzech, by ochronić drewno i nadać połysku.
Po wyschnięciu wosku, wypolerowałam blat starym ręcznikiem frote (tak mnie uczył mój Mistrz).
Niestety, wszystkie czynności klejenia, nakładania itp. są czasochłonne. Więc musimy siebie i domowników uzbroić w cierpliwość.
A teraz blat wygląda tak!
Życzę miłego tygodnia:) B