Święta minęły więc posprzątałam wszystkie jajowe dekoracje :)
Tym samym przyszedł czas na moje hobby, czyli skrobanie,
szlifowanie, sklejanie, bejcowanie, woskowanie itd...
A mam do odnowienia niezłe cacko - Koleżanki dębową szafę na dokumenty.
Prawdziwa ikona designu!!!!
Wyobrażacie sobie, że ta szafa posiada 44 szuflady?!
Będę miała co skrobać, nie ma co :)
Zresztą zobaczcie :
Przed czyszczeniem szufladek muszę odkręcić każdą rameczkę. Będę je czyściła i pokrywała nową farbą. Muszę wymyśleć jakiś sprytny schemat układania tych odkręconych ramek, taki by pozwolił mi potem każdą ramkę przykręcić do właściwej szuflady.
Ja wymyśliłam, żeby wszystkie ramki ułożyć w takim schemacie jak wiszą na specjalnie przygotowanym podeście. Może Wy macie jakiś ciekawy pomysł?
Bardzo mi zależy, żeby po wyczyszczeniu,
każda szufladka i każda rameczka trafiła na swoje stare miejsce :)
Ślicznie otwierają się szuflady. Pociągając za rączkę,
szufladka wypycha swoim bokiem przednie wieczko :)
Zauważyłam, że parę szufladek ma poodklejane spody. Trzeba podkleić.
Tam gdzie brakuje wkrętów, musimy uzupełnić :)
Ubytki w drewnie ! Uzupełnić :)
No i do dzieła. Wyczyściłam pierwsze części tego mebelka.
Na szczęście, szafa nie jest zniszczona.
Trzeba tylko trochę cierpliwości i czasu i będzie jak nowa :) Mam taką nadzieję.
Dobrze, że majówka już niedługo, hihii...
Miłego dnia,
Beata
Miłego dnia,
Beata