Dzień dobry,
Pewnie domyślacie się, że dzisiejszy post będzie o starym kufrze.
Tak. Lubię z nimi pracować, nigdy nie wiadomo co znajdę w środku :)
I pewnie domyślacie się, że to nie skarby tylko data. Ale może od początku.
Ostatnio miałam przyjemność odnawiać takie cudo.
Był bardzo brudny. Ale nie od razu zdawałam sobie sprawę, że aż tak.
Zerwałam cały materiał, który wyściełał naszą skrzynię.
A pod nim? Przyklejone paski gazety z datą 1919 :)
Powierzchnia kufra była poobklejana jakby starymi listami przewozowymi.
Tył klapy trzymał się na sklejonym materiale i dwóch, drobnych zawiasach.
Wstawiliśmy trzy solidne zawiasy ( ups, nie mam zdjęcia)
Po:
- szlifowaniu drewnianych części
- polerowaniu części metalowych
- uzupełnianiu ubytków, czyli szpachlowaniu
Czas na porządne umycie. Niedawno odkryłam cudowny środek do mycia staroci przed odnawianiem. Jest to mydło "biały jeleń" i to nie jest reklama. Ciepła woda z mydłem i bawełniana szmatka sprawia cuda :) Zresztą sami zobaczcie. Jasne części klapy są już umyte.
Po myciu i osuszeniu zabezpieczyłam drewniane części i trzykrotnie wypastowałam zewnętrzną część kufra.
Drewniane części zabezpieczyłam woskiem "jasny dąb". Wypolerowałam.
Pomalowałam metalowe, boczne części na czarno.
Środek kufra wypełniliśmy polskim lnem.
W oryginale nie było ogranicznika, ale dla ułatwienia zamontowaliśmy.
Mój M miał problemy z zamontowaniem stąd tyle ich mieliśmy.
Ale udało się i TA DAM:
Lubię ten moment :)
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, ale cieszę się z każdego ocalonego staruszka.
Serdecznie pozdrawiam,
Beata
Kocham takie starocia i takie piękne metamorfozy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Ja również :) Uściski
UsuńObłędny jest ten kufer. Świetna robota:)
OdpowiedzUsuńFajowy, to prawda :)
UsuńGratuluję świetnego efektu pracy! Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Edyta
Ogromnie dziękuję :)
UsuńOj wspaniały eksponat:) ..mam przeczucie, że służył w podróżach.... jakby pociągami często jeździł... ot taki obraz mi się pokazał:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie go odnowiliście!!:)
Pozdrawiam:)
Tak, musiał krążyć po świecie :) Buziaki
UsuńCudo zniego zrobiliscie. Zebym to ja tak umiala. Zawsze, ale to zawsze o Was myse, gdy widze te stare kufry w klamociarniach.
OdpowiedzUsuńJest mi ogromnie miło :) Buziaki
UsuńWspaniały kufer - musiał przejść z kimś wiele życia - zrobiłaś z niego cacuszko , było dużo pracy, ale się opłaciło - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny jest! Wypieszczony teraz cieszy oczy...na mnie czeka cały z drewna kufer mojej babci, nie mogę się doczekać kiedy go wykończę i "zamieszka" z nami:)biały jeleń mówisz:) pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńTak, biały jeleń to genialny środek do mycia i odtłuszczania :)
UsuńMoc pracy i efekt super. Podziwiam wasze zaparcie : )
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńAleż macie zdolne rączki, rewelacyjnie go oporządziliście :)
OdpowiedzUsuńOgromne dzięki :)
UsuńSkrzynia była stara i smutna ale był potencjał - ale Ty zrobiłaś jej niezły lifting!
OdpowiedzUsuńJak w zakładzie kosmetycznym :)
UsuńJest super!!! Dziekuje !!! :-)
OdpowiedzUsuńJeju ile to pracy trzeba włożyć a takie odnawianie mebli i innych starych przedmiotów! Podziwiam was :)
OdpowiedzUsuńJak się coś lubi to samo jakoś przychodzi, przecież doskonale o tym wiesz :)))
UsuńStaruszek nabrał blasku,jest piękny! biały jeleń czyni cuda :))w nie jednej dziedzinie :))
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :)
UsuńNo i kufer będzie służył przez następne 100 lat! Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńPięknie go przywróciłaś do życia, gratuluję jak zawsze dobrze wykonanej pracy! Też myłam niektóre meble białym jeleniem (w płynie). Oj zatęskniłam za jakąś renowacją, muszę się zmobilizować.
OdpowiedzUsuńPS. Kiedyś bym zaszalała i wyłożyła kufer czy walizkę jakimś kolorowym płótnem ;-) Może skusisz się na pomysł ;-D, Tobie wpadają świetne okazy do ręki. Brakuje mi zdjęcia całości PO z otwartym kufrem.
Pozdrawiam serdeczenie Beatko!
Pewnie fajnie by wyglądał. Mam teraz starą walizkę, koleżanka robiła porządki w piwnicy i mi dała, to pomyślałam, by wyłożyć go kolorowym papierem do pakowania prezentów, hihi... Więc kupiłam w Pepco dwa arkusze i zobaczymy jak wyjdzie. Ale na razie na tapecie mam krzesła, to tak w tajemnicy :) Następnym razem porobię zdjęcia po całości. Ogromne buziaki :)
UsuńOgrom pracy ale jaki efekt!!!! Przecudowny kuferek z historią dostał nowe życie!!! Gratuluję!!!!
OdpowiedzUsuńBeatko Ty masz zdolne rączki i pasję w sercu :)
OdpowiedzUsuńSuper robota!
Pozdrawiam, Marta :)
Wspaniałe znalezisko!A za odnowę chylę czoła :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJak zawsze podziwiam :) efekt wspaniały
OdpowiedzUsuńpiękny kufer sam w sobie pusty to mega skarb:-)
OdpowiedzUsuńsuper :) u mnie wyglądało to następująco: https://mamusiamuminka.wordpress.com/2016/02/27/renowacja-starego-kufra/
OdpowiedzUsuńWidac z jaką pasją działacie.Podziwiam kufer i ogrom pracy.Efekt powalający!
OdpowiedzUsuńŚwietny :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń