28 maja 2018

Dębowy plaster ;)


Jak wiecie kocham drewno. Nowe, stare i każde :) Uwielbiam zaglądać do miejsc ze starociami, ale także chętnie wpadam do tartaków by pogłaskać świeżo pocięte deski i pooddychać pachnącym powietrzem ciętego drewna. Nigdy nie zastanawiałam się dlaczego? tak mam i już :)))
Z takiej wizyty w zeszłym roku przywiozłam sobie ogromny, dębowy plaster. Prawdę mówiąc w ogóle nie miałam pojęcia po co? 
Zimą odpoczął na balkonie, na wiosnę trafił do piwnicy i kiedy się nim zainteresowałam zobaczyłam, że dostał szerokiego uśmiechu :) Miałam nadzieję, że nie pęknie, ale to chyba nie możliwe. Z doświadczenia wiem, że zawsze pęknie. Mimo wszystko jest superaśny.




Wykorzystałam go w prosty sposób. Oczyściłam, zaolejowałam i mam ogromny półmisek na przekąski. Lubię jeść także oczami, więc taki gadżet ma wielkie możliwości. Można poukładać praktycznie wszystko.

15 maja 2018

Orzechowy stół z giętymi nogami


Oooo..... to było wyzwanie. Wiem, wiem... ciągle tak piszę, ale każdy mebel to nowe doświadczenie.
Przyjechał do mnie stół. CZERWONY! Pomyślałam, ktoś miał wyobraźnię, nie ma co :)
Zeskrobię to czerwone i będzie super... Ale życie nie jest takie łatwe jak by się wydawało.




Skrobanie nóg za pomocą cykliny to pestka.

9 maja 2018

Komoda czy bieliźniarka?


Kochani , po długiej przerwie z meblami wracam do Was ze starą komodą lub bieliźniarką. Sama nie wiem jak nazwać ten mebel. Jest wysoki, dostojny i nie pospolity. Niestety bardzo zniszczony. Przez długi czas stał u koleżanki na działce i nikt o niego nie dbał. Więc cieszyłam się kiedy trafił do mnie :)))





Cały mebel musiałam odrobaczyć. Nigdy nie wiemy, co tam w środku sobie siedzi i czeka na odpowiedni moment do ucztowania. Trzy dni zabijałam. haha....