Mimo, że moje posty nie są dość regularnie wstawiane, niestety doba jest dla mnie wyjątkowo za krótka, to staram się być na bieżąco z odwiedzaniem Waszych blogów. Chociaż na chwilę wpadam by zaczerpnąć nowej inspiracji, czy po prostu coś fajnego od Was ściągnąć. Od zawsze podobały mi się klasyczne wnętrza. Stare meble, grafiki, rodzinne zdjęcia, porcelany czy srebra. Jednak ostatnio zauważyłam, że oglądając przemiany czy remonty w Waszych domach zakochałam się w skandynawskich detalach. Wnętrza scandi mają to wszystko co lubię: stare meble, lite drewno, piękne szkło, proste dodatki i biało- czarną grę kolorów. Zauważyłam u siebie, że zaczynam wprowadzać do swojego mieszkanka właśnie tą grę kolorów. Mam nadzieję, że nie przeholuję z dodatkami scandi i moje starocia nie zginą w tle :)
Ostatnio kupiłam w (popularnie) Biedrze kwiatka za 5,99 zł i pomalowałam starą osłonkę właśnie na biało-czarno.
Następny post też będzie o czymś czarno-białym hihi..
Właśnie schnie i czeka na powieszenie.:)
Miłego tygodnia,
Beata
Witaj Beatko:) Ale Cię wzięło!!:) To dobrze, maluj, przemieniaj jeśli tylko takie chęci są to działaj:) bo to chyba o to chodzi, by była zabawa i radość:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Oj, tak Kamilko. Taka robota daje mi ogromną radość. Uściski :)
UsuńSpokojnie Beatko, biały i czarny pasują do wszystkiego także napewno nie przesadzisz.A w biedronie rzeczywiście ostatnio są super roślinki, nawet dwie zakupiłam:)
OdpowiedzUsuńJak bym coś przegieła to mów proszę :) pozdrawiam
Usuń:) jak widać odrobina czerni nie zaszkodziła :) "wiejski klimacik" nadal tu panuje i... jest pięknie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam
UsuńMnie zachwyca :), bo stawiam na minimalizm i zestawienie b&W!
OdpowiedzUsuńBuziaki, Marta
Tak wiem, lubisz takie przedmioty. Ja też ale lubię jeszcze i to i tamto :) Ach...
UsuńDostrzegam angielski fajans. Sama tez zbieram, Wrócę po więcej, Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńFajnie pasuje do świeczników. Kocham angielska porcelanę i fajansy, zwłaszcza niebieskie. Wczoraj udało mi się skompletować niebieskie talerzyki Moyett w róże, trochę różnią się odcieniem, ale mam wreszcie sześć.
OdpowiedzUsuńBrawo! Znam tą satysfakcję. Kiedyś kompletowałam białe wazony z Bavarii. Chciałam mieć wszystkie wielkości i kształty. Może nie mam wszystkich ale dla każdego kwiatka coś znajdę :) pozdrawiam
UsuńTaka doniczka wszędzie się dobrze wpasuje :) Ciekawa jestem co tam jeszcze zmalowałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki, a ja maluję i maluję..... Pozdrawiam
UsuńCzerń i biel pięknie wpisała się w Twoje klimaty. Super wygląda kwiatuszek w tej doniczce. A tak nawiasem mówiąc, bardzo ładne kwiaty pojawiają się w Biedronie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko <3
Piękna ta doniczka, fajnie się zgrała ze świecznikami.Też zaczynam się wkręcać w skandynawski design i już myślę o przyszłej kuchni w tym stylu, choć styl wiejski jest bardzo bliski mojemu sercu.Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńNajprostsze rozwiązania są czasem najpiękniejsze :) Zachwycam się!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł na genialną metamorfozę:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie zmiany. Z nieciekawej doniczki wyczarowałaś prosty i piekny dodatek. I do tego nieagresywny kaktus :) jest pieknie. Już się nie mogę doczekać na kolejny pomysł który czeka!
OdpowiedzUsuńpiękne scandi wyszło;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam