25 maja 2015

Krzesło LOFT

 
W Internecie są tysiące ujęć mieszkań czy pomieszczeń loftowych. Jedne mniej odważne, spokojne, tradycyjne. Inne bardzo "loftowe" czasami wyglądające jak wnętrze zrobione z tego co było pod ręką. Każde jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam przeglądać takie właśnie wnętrza, gdzie widać zaangażowanie i serce właścicieli. Gdzie każdy element ma swoje miejsce w którym króluje :) Najczęściej zatrzymuje wzrok na krzesłach. Przeważnie zrobione są z metalu i drewna.
Nie znam projektantów takich pieknot, ale szalenie lubię ich dziwaczne kształty.
W zeszłym roku mój M przytargał takie dziwactwo do domu. Przez całą zimę krzesło stało na balkonie, aż wreszcie zlitowałam się nad nim i odnowiłam bidaka :)
 
 

 
 
 
Tradycyjnie oczyściłam z kurzu i dawnego lakieru. Metalowe części pomalowałam czarną farbą. Oparcie i siedzenie dwukrotnie pomalowałam lakiero-bejcą. I już. Mało pracy a krzesło jak nowe :)
 
 









 
 
Miałam nadzieję, że będzie stało w kuchni przy naszym dużym, dębowym stole.
Ale niestety jest za szerokie.  :(
Wstawiam go do sklepiku, może komuś umili loftowe wnętrze :)


Miłego tygodnia Kochani,
Beata

 

21 komentarzy:

  1. Może i mało pracy ( jak piszesz ) ale fajny efekt uzyskałaś. Krzesło wygląda na szkolne...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tak to takie trochę szkolne, tylko, że jest bardzo duże :)

      Usuń
  2. To krzesło skojarzyło mi się z podstawówką ;p
    Nieźle go wypicowałaś! Teraz wygląda jak nówka nieśmigana :)
    A i jaki ładny koszyczek ze sznurka widzę!!!! Cudo! Ja nadal nie dorobiłam się sznurkowego ;p
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Siedziałam na takim przy szklonej ławie :) Ach te wspomnienia!
    Powiem Ci Beatko, że nie dużo roboty, ale każda praca tego krzesła byłaby warta :)
    Jest świetne!
    Miłego dnia :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, szkoda mi kiedy staruszek się marnuje. A tak może się komuś przyda. U Ciebie Martuś też cudeńka :)

      Usuń
  4. Szalenie mi się podobają te zakończenia nóżek...a o podobnym krzesełku myślałam kiedy szukałam czegoś do pokoju synka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. och lata podstawówki mi się przypomniały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Beatko, świetna robota! To krzesło ma stopki - takich stopek w krześle jeszcze nie widziałam!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, właśnie dlatego bardzo mi się podoba. Oparcie też ma śmieszne bo takie wygięte :) Buziaki

      Usuń
  7. Ładnie je przebrałaś :) Śmieszne te stopki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. w sumie fajne krzesło. ai jak zwykle pięknie sobie z nim poradziłaś. natomiast osobiście mi się koszmarnie kojarzy. chyba jeszcze nie dorosłam... hihi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy przedmiot, który weźmiesz w swoje łapki , dostaje nowe życie i zamienia się w perełkę. Niesamowicie podziwiam Twój talent w tej dziedzinie :) Krzesło super :)
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Beata super krzesło. Najlepsze ma te stopki :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne krzesło,a te stopki nie miały dziurek?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)