W Internecie są tysiące ujęć mieszkań czy pomieszczeń loftowych. Jedne mniej odważne, spokojne, tradycyjne. Inne bardzo "loftowe" czasami wyglądające jak wnętrze zrobione z tego co było pod ręką. Każde jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam przeglądać takie właśnie wnętrza, gdzie widać zaangażowanie i serce właścicieli. Gdzie każdy element ma swoje miejsce w którym króluje :) Najczęściej zatrzymuje wzrok na krzesłach. Przeważnie zrobione są z metalu i drewna.
Nie znam projektantów takich pieknot, ale szalenie lubię ich dziwaczne kształty.
W zeszłym roku mój M przytargał takie dziwactwo do domu. Przez całą zimę krzesło stało na balkonie, aż wreszcie zlitowałam się nad nim i odnowiłam bidaka :)
Tradycyjnie oczyściłam z kurzu i dawnego lakieru. Metalowe części pomalowałam czarną farbą. Oparcie i siedzenie dwukrotnie pomalowałam lakiero-bejcą. I już. Mało pracy a krzesło jak nowe :)
Miałam nadzieję, że będzie stało w kuchni przy naszym dużym, dębowym stole.
Ale niestety jest za szerokie. :(
Wstawiam go do sklepiku, może komuś umili loftowe wnętrze :)
Miłego tygodnia Kochani,
Beata
Miłego tygodnia Kochani,
Beata
Może i mało pracy ( jak piszesz ) ale fajny efekt uzyskałaś. Krzesło wygląda na szkolne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki, tak to takie trochę szkolne, tylko, że jest bardzo duże :)
UsuńTo krzesło skojarzyło mi się z podstawówką ;p
OdpowiedzUsuńNieźle go wypicowałaś! Teraz wygląda jak nówka nieśmigana :)
A i jaki ładny koszyczek ze sznurka widzę!!!! Cudo! Ja nadal nie dorobiłam się sznurkowego ;p
Miłego dnia :)
Prawda, kiedyś takie były w szkole :)
UsuńSiedziałam na takim przy szklonej ławie :) Ach te wspomnienia!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Beatko, że nie dużo roboty, ale każda praca tego krzesła byłaby warta :)
Jest świetne!
Miłego dnia :)
Marta
dziękuję, szkoda mi kiedy staruszek się marnuje. A tak może się komuś przyda. U Ciebie Martuś też cudeńka :)
UsuńSzalenie mi się podobają te zakończenia nóżek...a o podobnym krzesełku myślałam kiedy szukałam czegoś do pokoju synka ;-)
OdpowiedzUsuńTak, ma fajowe. pozdrawiam
Usuńoch lata podstawówki mi się przypomniały :)
OdpowiedzUsuńtrochę jesteśmy młodsze , hihiii...
UsuńBeatko, świetna robota! To krzesło ma stopki - takich stopek w krześle jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuń:)
Ja też, właśnie dlatego bardzo mi się podoba. Oparcie też ma śmieszne bo takie wygięte :) Buziaki
UsuńŁadnie je przebrałaś :) Śmieszne te stopki :)
OdpowiedzUsuńteż je widziałam po raz pierwszy :)
Usuńw sumie fajne krzesło. ai jak zwykle pięknie sobie z nim poradziłaś. natomiast osobiście mi się koszmarnie kojarzy. chyba jeszcze nie dorosłam... hihi.
OdpowiedzUsuńFajnie masz :)
UsuńKażdy przedmiot, który weźmiesz w swoje łapki , dostaje nowe życie i zamienia się w perełkę. Niesamowicie podziwiam Twój talent w tej dziedzinie :) Krzesło super :)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Dziękuję bardzo :)
UsuńBeata super krzesło. Najlepsze ma te stopki :-)
OdpowiedzUsuńfajne krzesło,a te stopki nie miały dziurek?
OdpowiedzUsuńNie, właśnie było takie śmieszne :)
Usuń