Nie było mnie tutaj bardzo długo, czuję, że chyba wieki :)
Dlaczego? Każdą wolną chwilę wykorzystaliśmy (ja z moim M) na projekt PLASTRY :)
W zeszłym roku zaopatrzyliśmy się w krążki ze starego dębu i wiązu.
Drewno sobie leżało i czekało, aż się nim zajmiemy.
A my czekaliśmy, aż będzie wystarczająco dobre by się nim zająć. :)
Tak się uzupełniamy, hihiii... I tak powstało parę pomysłów after better .
Wstawię parę migawek z naszych plastrowych inspiracji, bo jestem z nich bardzo dumna.
Oczywiście to nie jest jedyne zajęcie, które kradnie mi mój wolny czas. W tym tygodniu mój mały syneczek zdaje maturę :) I muszę się przyznać, że teraz dokładnie wiem co czuła moja mam kiedy dwadzieścia parę.... lat temu zaliczałam te egzaminy. Denerwuję się bardziej niż on. I nie mogę sobie wytłumaczyć, że moje nerwy nie sprawią, że mój pierworodny lepiej zaliczy kolejny egzamin.
Nic już na to nie poradzę :) to chyba zaleto-wada każdej mamy :))
Mam tylko nadzieję, że wyniki będą pozytywne, ale i wysokie, żeby trafił na uczelnię o jakiej marzy. Ale już dosyć pitu, pitu bo strasznie się nakręcam.
Następnym razem podzielę się z Wami gdzie byłam i co stamtąd przytargałam.
Samochód pękał w szwach. I to nie były ciuchy hihii...
I mimo, że głowę w ostatnim czasie mam zajętą przejmowaniem,
bardzo się cieszę, że do mnie wpadacie!!!
U mnie pada i wieje, ale mimo brzydkiej pogody życzę Wam dużo słoneczka :)
Beata
Dlaczego? Każdą wolną chwilę wykorzystaliśmy (ja z moim M) na projekt PLASTRY :)
W zeszłym roku zaopatrzyliśmy się w krążki ze starego dębu i wiązu.
Drewno sobie leżało i czekało, aż się nim zajmiemy.
A my czekaliśmy, aż będzie wystarczająco dobre by się nim zająć. :)
Tak się uzupełniamy, hihiii... I tak powstało parę pomysłów after better .
Wstawię parę migawek z naszych plastrowych inspiracji, bo jestem z nich bardzo dumna.
Oczywiście to nie jest jedyne zajęcie, które kradnie mi mój wolny czas. W tym tygodniu mój mały syneczek zdaje maturę :) I muszę się przyznać, że teraz dokładnie wiem co czuła moja mam kiedy dwadzieścia parę.... lat temu zaliczałam te egzaminy. Denerwuję się bardziej niż on. I nie mogę sobie wytłumaczyć, że moje nerwy nie sprawią, że mój pierworodny lepiej zaliczy kolejny egzamin.
Nic już na to nie poradzę :) to chyba zaleto-wada każdej mamy :))
Mam tylko nadzieję, że wyniki będą pozytywne, ale i wysokie, żeby trafił na uczelnię o jakiej marzy. Ale już dosyć pitu, pitu bo strasznie się nakręcam.
Następnym razem podzielę się z Wami gdzie byłam i co stamtąd przytargałam.
Samochód pękał w szwach. I to nie były ciuchy hihii...
I mimo, że głowę w ostatnim czasie mam zajętą przejmowaniem,
bardzo się cieszę, że do mnie wpadacie!!!
U mnie pada i wieje, ale mimo brzydkiej pogody życzę Wam dużo słoneczka :)
Beata
Trzymam kciuki za maturę synia :))) Mam nadzieję, że po wynikasz dasz znać jak mu poszło :)
OdpowiedzUsuńCudowne przedmioty z plastrów drzewa.... no cudowne po prostu <3 Macie wspaniałe pomysły i pięknie je realizujecie :)
Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję bardzo za pochwałę ale nie dziękuję za maturę, Ściskam
UsuńPlastereczki jak zwykle cuuuuudowneeee!!! Widać, że odpowiednio je potraktowaliście, z pełnym szacunkiem:)
OdpowiedzUsuń..a co będzie, jak Syn oznajmi, że się żeni?:))) to dopiero wyzwanie!!:)
Pozdrawiam cieplutko!:)
To będzie masakra.... Pewnie będę szczęśliwa ale ???? pozdrawiam
Usuń:))
UsuńBeatko,mamy tak mają ;p
OdpowiedzUsuńPlastry są rewelacyjne,szczególnie jako podkładka.
He,pewnie jakieś meble przytargałaś ;)) Czekam na fotki!
Uściski :)
Jak Ty mnie dobrze znasz :) ale nic więcej nie powiem, ściskam mocno :)
UsuńMamy tak mają, ale da radę to tylko matura :))) Wiem, wiem dla Was to najważniejsza rzecz na świecie!
OdpowiedzUsuńDrewno cudne, oczywiście zachwycam się stolikami, bo uwielbiam połączenie drewno, metal :)
Czekam na więcej i ślę słońce!
Marta
Dzięki Martuś, ja wiem, że za kilka tygodni, ba dni będę się z tego śmiała, ale taki już los matek :)))
UsuńBeatko plastry są cuuudne :) podziwiam ten projekt :) a matura ? hmmmm to tylko taki życiowy incydent :) oczywiście pójdzie mu jak z płatka .... a ja mam w rodzinie takie osoby co i bez matury mają swój własny biznes i fajnie sobie żyją :) Buziak:* Iza
OdpowiedzUsuńIzuś, masz rację, ale te nerwy to tak jakoś same przychodzą :) ściskam
UsuńPrześliczne te stoliki. A matura, ach ileż to już lat. Mój syn idąc na maturę powiedział "Tylu ludzi zdało, to czemu ja mam nie zdać".
OdpowiedzUsuńTyż prawda, jak mawiał Pyzdra :) Uściski
UsuńStoliczki podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :)
UsuńBeatko plastry są przepiękne, a te stoliki, ach...no marzenie po prostu, cudowna rzecz! Trzymam kciuki za maturę syna, na pewno pójdzie mu świetnie:) Uściski!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały, bardzo nam miło :)
Usuńplasterki są po prostu c-z-a-d-e-r-s-k-i-e !
OdpowiedzUsuńno to trzymam kciuki za syna i za nerwy matki!
Nie dziękuję :) ale ściskam :)
UsuńPięknie to wyszło :):)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne stoliki kawowe! Drewno ta taki wdzięczny, choć również trudny, materiał. Pięknie się prezentuje i jest ponadczasowe. :)
OdpowiedzUsuńPiękne plastrotwory, warto było na nie poczekać :)
OdpowiedzUsuń