Ostatnio zabrałam się o zmianę mebelka, który wcale nie był stary, ale nie był też za bardzo piękny. Swarzędzka ława, robiona w latach 90-tych. Ciężka i taka sobie. Oczywiście to moja opinia :)
Wolałam ją trochę odmłodzić.
Kiedyś pomalowałam jej nogi na piękny turkus, jednak dalej coś mi nie grało. Zdecydowałam, że ją potnę, przytnę i otapiceruję.
Wyszła zgrabna ławeczka. Materiał w papugi mnie oczarował. Idealnie pasował do już wcześniej pomalowanych nóżek. Siedzisko przepikowałam pięcioma guziczkami, dzięki czemu wygląda trochę szlachetniej.
Można zadać sobie pytanie: dlaczego pocięłam szlachetną ławę?
Pewnie dlatego, ze teraz komuś się bardziej przyda w takiej formie. Tak myślę, :)
Dla chętnych wrzuciłam ją do sklepu. Serdecznie zapraszam,
pozdrawiam,
Beata
Świetna ława. Z pewnością komuś się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńWyszło super, brawo
OdpowiedzUsuń