Ostatnio nie wychodzę z kuchni. :) Ale nie dosłownie. Cały czas małym nakładem finansowym cieszę się ze zmian jakie wprowadzam w tym pomieszczeniu. Oczywiście najlepiej by było, gdybym zamówiła szafki u stolarza, kupiła wszystkie dodatki za jednym razem. Ale czy moja radość trwałaby długo? Teraz, gdy powoli dążę do moich marzeń, gdy zmieniam wygląd mojej kuchni etapami, cieszę się z każdej małej zmiany.
Zresztą lubię mieć zrobionego coś przeze mnie. Coś oryginalnego :) A ponieważ ostatnio zaprzyjaźniłam się z szydełkiem i sznurkiem to zrobiłam łapkę kuchenną właśnie z tego materiału. Będzie pasowała do podkładki na stole.:))
Poświęciłam na nią może z 15 min.
Uwielbiam robić na szydełku ze sznurka, ponieważ efekt jest prawie natychmiast.
Jest piękna pogoda, więc życzę Wam słonecznej niedzieli :)
Beata
Poświęciłam na nią może z 15 min.
Uwielbiam robić na szydełku ze sznurka, ponieważ efekt jest prawie natychmiast.
Jest piękna pogoda, więc życzę Wam słonecznej niedzieli :)
Beata
Dobry pomysł i efekt bardzo fajny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Bardzo fajna łapka, uwielbiam takie szydełkowe twory o grubym splocie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Ja również :)
UsuńŚwietna łapka! Sama uwielbiam takie łapki :) Czajnik mocno mi się nagrzewa, więc są u mnie niezbędne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Tak naprawdę w każdej kuchni się przyda, pozdrawiam :)
UsuńBardzo mi się podobają takie sznurkowo dziergane twory :) Kochana, na razie podkładki,łapka a potem pewnie powstaną fantastyczne sznurkowe kosze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dziękuję, już jeden zrobiłam. hihiii....
UsuńJeszcze nie próbowałam szydełkować z tego rodzaju sznurka-włóczki:) ale efekt mi się podoba:) ..i też lubię mieć szybko efekt:))) hihi:) Super, tez lubię małymi kroczkami coś zmieniać, bo wtedy to szczęście z aranżacji trwa dłużej:) ale u mnie w kuchni potrzeba na prawdę duuużych zmian;) może w tym roku się część z nich uda wykonać, ale jak na razie właśnie takimi drobiazgami sobie umilam te mini-zmiany:) Mamy bardzo podobnie w tej dziedzinie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam radośnie:)
Super! przynajmniej dłużej będziemy się cieszyły ze zmian :))
UsuńSzkoda, że taka zdolna nie jestem :(, ale może kiedyś spróbuję unieść szydełka w łapkach, bo coraz bardziej lubię szydełkowe twory :)
OdpowiedzUsuńBeatko doskonale Cię rozumiem :), ostatnio zamienialiśmy pokoje: nasza sypialnia stała się pokojem Julki, a jej pokój naszą sypialnią.
I w konsekwencji tak mi się spodobały te cztery kąty córki, że zaczęłam w nim przesiadywać :)))
A kuchenna łapka cudna!
Ściskam, Marta :)
Fajnie, buziaki :)
UsuńBardzo ładna łapka. Ja planuję zrobić ze sznurka podkładki pod talerze. Jeszcze nie wiem co mi z tego wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda! trzymam kciuki :)
UsuńTakie własne niepowtarzalne rzeczy są najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńBardzo ładna ! Taka Twoja urocza .
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńnaucz mnie! kocham wszystkie szydełkowce :)
OdpowiedzUsuńja nie bardzo umiem robić na szydełku :) znam tylko jeden ścieg, ale sznurek bardzo mi w tym pomaga, pozdrawiam
UsuńJa też tak lubię powolutku, krok za krokiem, aż nim się obejrzę jest dokładnie tak jak sobie wymarzyłam:) I masz rację takie stopniowe zmiany cieszą najmocniej. Zazdroszczę umiejętności szydełkowania, mam w ogóle wrażenie, ze za co się nie złapiesz, to same cuda wychodzą!:) Uściski!
OdpowiedzUsuńDzięki Olu, cieszę się jak dzieciak :)
UsuńRewelacyjna :) a tyle czasu mama mnie namawiała do szydełka a mi się nigdy "nie chciało" teraz szczerze żałuję, ale nigdy nie jest za późno na naukę, tylko czasu mniej :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajnie sie komponuje z niebieskim:)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta wasza przyjaźń :)
OdpowiedzUsuń