15 maja 2018

Orzechowy stół z giętymi nogami


Oooo..... to było wyzwanie. Wiem, wiem... ciągle tak piszę, ale każdy mebel to nowe doświadczenie.
Przyjechał do mnie stół. CZERWONY! Pomyślałam, ktoś miał wyobraźnię, nie ma co :)
Zeskrobię to czerwone i będzie super... Ale życie nie jest takie łatwe jak by się wydawało.




Skrobanie nóg za pomocą cykliny to pestka.






Gorzej było z blatem. Najpierw poszła w ruch nagrzewnica, by delikatnie ściągnąć tą cudowną czerwień, potem cykliną delikatnie ściągałam czarne coś. W trakcie tej pracy odpowiedziałam sobie na pytanie: dlaczego ktoś pomalował taki mebel olejną farbą? Dlatego, że fornir na blacie był na maksa zjechany. Wygodniej jest zamalować i koniec.




Poniżej zdjęcia po oczyszczeniu.




Zobaczcie jak pięknie broni się samo drewno, jak niewiele potrzeba, żeby dodać mu gracji....




Po konsultacji z właścicielem (przyjacielem) zdecydowaliśmy, że wymieniamy fornir. Niestety...
Nie jest to łatwa praca. Przynajmniej w warunkach domowych.
Najpierw dobrze wymierzyć i przyciąć, Potem dobrze przykleić. A na koniec dobrze docisnąć.



Nie mamy prasy, więc dociskamy wszystkim co waży ;)




Później tylko docięcie na wymiar, szlifowanie i zabezpieczenie.




Kolor tego drewna, nawet bez wykończenia, powala z nóg.




A tu stół w swoim docelowym miejscu. Nigdy nie przypuszczałam, że orzechowy, stary stół będzie tak pięknie wyglądał z plastikowymi krzesłami. Dla mnie to genialne połączenie. Niby stoją krzesła, a widać tylko stół :)





Teraz wiem, że najprostszą formą odnowienia starego mebla, jest pomalowanie go farbą. Tylko czy zawsze przywracamy jego piękno? To chyba kwestia gustu.

Pozdrawiam,
Beata 



12 komentarzy:

  1. Ileż to trzeba pracy żeby taką rzecz oczyścić i przygotować do dalszych obróbek!
    A ty kochana potrafisz wydobyć piękno z każdego mebla!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem, trochę się naskrobałam :) pozdrawiam...

      Usuń
  2. Z "brzydkiego łabędzia" wyłonił się przepiękny stół.Odcień drewna powalający!
    Pniesz się w górę: na lekarza specjalistę.Wow!

    OdpowiedzUsuń
  3. Beatko, znowu cud prawdziwy. Stół wygląda wspaniale. Skąd oni wytrzasnęli te przezroczyste krzesła, są bajeczne. Podobny stół pamiętam z dzieciństwa, był u mojej cioci w dużym pokoju.
    Gdzie można kupić fornir?
    Pozdrowionka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fornir kupuję w Dębe Wielkie w stronę Mińska Mazowieckiego. Jest duża hurtownia i mają prawie wszystkie drewna. Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Beatko, mnie zawsze Twoje prace rzucają na kolana. Robisz piękne rzeczy, a ja podziwiam, podziwiam, podziwiam...
    Stół przepiękny. Ogrom pracy włożyłaś w jego odrestaurowanie, ale rezultat wart każdego wysiłku.
    Pozdrawiam ciepło, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję kochana.... to miłe słyszeć takie pochwały :)

      Usuń
  5. Kawał fantastycznej roboty odwaliłaś, jestem pod ogromnym wrażeniem. Spół jest przepiękny. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki. Myślę, że te graty wiedzą jak się odwdzięczyć :)

      Usuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)