18 września 2017

Wianek z szyszek

U Was też tak wieje? Urywa głowę jak nic. Wczoraj wieczorem nie wiedziałam co zrobić z rękami i chodziłam po domu szukając zajęcia. To taki nerw przed poniedziałkiem, chyba... 
Wyciągnęłam ze swoich zapasów wianek z trawy, szyszki, klej i tasiemkę. I wymodziłam wianek z szyszek. Na razie, jest to wersja jesienna, ale można ją wzbogacić o świąteczne ozdoby. 



Szyszki przyklejałam na około od zewnętrznej i wewnętrznej strony wianka. Idąc ku środkowi. Przez cały czas kiedy kleiłam szyszki towarzyszyła mi biedronka. Pewnie była w szyszkach.







Wianek już skończony, a Biedrona cały czas spaceruje :)





Zwróćcie proszę uwagę jak biedra opuszcza wianek :)))






Zajęłam się biedronką a nie wiankiem. Ale to było takie urocze. 
Następne wianki będę robiła z akcentami świątecznymi. Wiem, wiem.... to dopiero jesień. Ale zanim się obejrzymy zaskoczy nas "Christmas Time".

Uściski,
Beata


17 komentarzy:

  1. U mnie też wieje !!
    Zespół niespokojnych rąk to dobra rzecz-bo takie cuda wtedy powstają :))
    Buziaczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tego typu wianki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny :) Ja ostatnio, wybrałam się do lasu po szyszki, ale było tyle grzybów, że zajęłam się ich zbieraniem i nie przyniosłam ani jednej szyszki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha... wcale się nie dziwię. Grzyby tez uwielbiam zbierać :)

      Usuń
  4. Jeszcze przez kilka dni jest lato, czego oczywiście nie widać za oknem. Taki szyszkowy wianek jako podstawa dekoracji jest piękny i bardzo efektowny. Może być wykorzystany i jesienią i zimą ... wszystko zależy od dodatków. Twój chodzący "dodatek" chyba wyraźnie chce zaznaczyć, że jeszcze jest lato , hihi :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisałaś: chodzący dodatek :) pozdrawiam

      Usuń
  5. Wianek bardzo ładny, a biedronka urocza. U mnie też pogoda pod psem, a u mojej córci w Elblągu powódź. Mam nadzieję, że do jutra przestanie padać i woda opadnie. Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu lata. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o powodzi. Jest mi przykro. :( pozdrawiam

      Usuń
  6. Robiłam identyczny jakiś czas temu.Kleiłam na styropianowym kole ale biedroneczka mi nie towarzyszyła;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z Danielem dziś też byłam w lesie zbierać grzyby,ale też i szyszki. I w koszyku też Nam towarzyszyła biedronka !!! Tak,jest zdecydowanie urocza i taka letnia ,hihi...
    A wianek - cudny !!! Jesteś zdolna bestia :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajniutki wianuszek i rzeczywiście będzie można coś później dodać i w sam raz wpasuje się na święta. A biedronka bardzo sympatyczna:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ooooo też sobie zrobię Fajny pomysł

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)