To mój pierwszy post w Nowym roku ale nie będę rozpisywać się co mi się udało zrobić w minionym a co planuję w 2015. Niech to będzie rok niespodzianek i spontanicznego działania :) Mam nadzieję, że z takim podejściem będzie trochę optymistycznie :))
Natomiast bardzo chciałam Wam podziękować za wszystkie życzenia
i świąteczne i noworoczne.
Jesteście kochani! to takie miłe mieć tylu dobrych znajomych.....
Dzisiaj pokarzę Wam jak zmieniliśmy stare, polskie, bukowe krzesła.
Piszę zmieniliśmy, bo bez rąk i pomysłów mojego M nie poradziłabym sobie za nic :)
Na prośbę koleżanki odnowiliśmy je trochę inaczej niż zwykle. Bardzo chciała by nowe krzesła pasowały do białej, prowansalskiej kuchni.
Wyglądały tak:
Trochę poprzecierane :)
Więc oczyściłam je do końca z wierzchniej warstwy. Nie wiem co to było ale najprawdopodobniej lakier bo strasznie pyliło.
Potem posklejałam nogi, które trochę swoje przeszły , hihiiii...
Następnie wycięłam nowe siedzisko i oparcie na podstawie starego wykroju.
Wymieniłam gąbki. Na siedzisko dałam grubszą.
Pomalowałam, poprzecierałam (na prośbę właścicielki) i zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem.
Teraz wyglądają tak :)
Niestety zrobiłam bardzo mało zdjęć, a te co mam są trochę nieudane.
Najważniejsze, że właścicielka jest zadowolona.
Ściskam Was bardzo mocno,
Beata
Świetna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńSuper! z takich nijakich wyszły krzesła z klasą
OdpowiedzUsuńIle razy oglądam Twoje poczynania to jestem nakręcona żeby coś zmieniać :-)
Pozdrówka ciepłe!
Trudno uwierzyć,że to te same krzesła. Niesamowita metamorfoza. Podziwiam. Super
OdpowiedzUsuńrewelacja! fajnie ze dalas im drugie życie! cudownego nowego roku!
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza! Aż nie mogę uwierzyć, że z tych krzeseł zrobiłaś takie cuda :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Marta
Ale fajne krzesła! Podoba mi się pomysł z tą grubszą gąbką :)
OdpowiedzUsuńWow!!! no tyle, i aż tyle, mogę powiedzieć:-) świetnie teraz wygladają - drugie zycie zdecydowanie jest lepsze!!!
OdpowiedzUsuńBeatko,cuda robisz z meblami!!!!
OdpowiedzUsuńSwietna robota! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Brawo ! Bardzo udana metamorfoza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jola
Piękna metamorfoza
OdpowiedzUsuńNa pewno beda pieknie sie prezentowac w prowansalskiej kuchni!
OdpowiedzUsuńGenialna metamorfoza, prawdziwi z Was czarodzieje!:) Krzesła prezentują się rewelacyjnie i są dokładnie w takim stylu w jakim lubię najbardziej. Uściski!
OdpowiedzUsuńniesamowite są po renowacji :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie je odnowiłaś. Znam ten typ, więc podniesienie im gąbki uważam za strzał w dziesiątkę. Te kulkowe zakończenia nóg przy dłuższym siedzeniu zaczynały boleśnie wbijać się w nogi. Nie sądziłam, że można nadać takim krzesłom tyle świeżości :)
OdpowiedzUsuńmetamorfoza jest obłędna, z takich paskudnych (przepraszam za to określenie ale ..no cóż..) krzeseł takie cudeńka. fantastyczne!
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie zabezpieczania farby woskiem - czy ten wosk w trakcie użytkowania się ściera i trzeba od czasu do czasu na nowo pociągnąć mebel woskiem?
pozdrawiam - zielononoga
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam mam podobne krzesła i zastanawiam się jak zdjąć oparcie. Efekt rewelacyjny
OdpowiedzUsuńOparcie samo wychodzi po zdjęciu siedzenia :) Powodzenia.
Usuń