14 stycznia 2014

Stare krzesła cz. II - tapicerka

 

W osatnim poście pisałam jak wyczyścilismy i posklejaliśmy drewniane szkielety starych lecz współczesnych krzeseł.
I to był PIKUŚ!!
A może ja poprostu lubię pracę z drewnem???
*
Praca z materiałem wymaga niesamowitej koncentracji i uwagi. Musiałam uważać by nie przyciąć materiału za krótko, ułożyć materiał w dobrym kierunku tak jak wzory prowadzą i mieć dużo siły przy zszywaniu za pomocą tapicerskiego zszywacza.
Na szczęście miałam mojego M. pod ręką, HiHi...
 
 
 
 
Musielismy wymienić gąbkę na siedziskach i oparciach,
ponieważ stara była brudna i kruszyła się ze starości.
 

 
 
Potem powycinałam, na podstawie starego kroju, wszystkie części siedziska.



 
 
By zrobić wałeczek przy siedzisku, użyłam podwójnie złożonego sznurka z juty.


 
Po zszyciu wałeczka wygląda tak:



 
Następnie wycięłam oparcia krzeseł, uważając na właściwy kierunek wzoru.
 



 
Potem obszyłam oparcia przygotowane przez mojego M. Wyczyszczone z wymienioną nową gąbką.



 
 
Obicie siedzisk przymocowalismy za pomocą tapicerskiego zszywacza.
 
 


 
A po złożeniu i przymocowaniu, przez mojego Mara,
wszystkich części mebelka, krzesła wyglądają tak:
 






 
 







Pracy dużo, ale z efektu jesteśmy zadowoleni.
A najważniejsze, że właścicielka, czyli nasza koleżanka jest zadowolona.

Mam także nadzieję, że te krzesła to świetny przykład,
by dawać drugie życie "starociom" porzuconym gdzieś na strychach lub w piwnicach.

Ściskam i miłego dnia,
Beata




 


26 komentarzy:

  1. Beatko, chylę czoło, to jest dopiero mistrzostwo świata!
    Krzesła wyszły fenomenalnie! Pełen profesjonalizm :)
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  2. Perfekcja w każdym calu. Jestem pod wrażeniem :) Na wiosnę z Twoimi postami przed nosem spróbuję odnowić swoje krzesła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boszsz... jakie cuda!!! Mam takie same krzesła, może podeślę Ci? :))))
    Świetna robota, jak i wszystkie tu prezentowane, kibicuję Ci już od jakiegoś czasu ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło!!!! Wielkie dzięki. Jesli masz ochotę, to przeslij proszę zdjęcia krzeseł na maila:) pozdrawiam

      Usuń
  4. to prawda, należy dawać "drugie życie" starym rzeczom :-) Wasza renowacja bardzo mi się podoba :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kawał dobrej roboty wykonaliście!!! Krzesła super wyglądają i wszystko tak starannie,idealnie zrobione!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potraktowaliśmy to trochę jak zabawę i spędzenie wspólnie czasu. Było fajnie:)

      Usuń
  6. Po prostu DOBRA ROBOTA,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Czapki z głów, piękne drugie życie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Beata, fenomenalnie to zrobiliscie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam, mnie by się nie chciało... swoim starym krzesłom kupiłam poduszki i sukienki, ale klejenie też by się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś na swoich miałam takie sukienki, ale przyszedł czas na odnowienie. pozdrawiam

      Usuń
  10. Podziwiam Cię za ogrom pracy jaki wykonałaś. Znam te krzesła gdyż sama takie posiadam. Są one z lat 60-tych ubiegłego wieku. Tak pięknie przez Ciebie odnowione będą służyły na pewno jeszcze bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że tak właśnie będzie:)

      Usuń
  11. Joasia20/3/14

    Beato, Właśnie natknęłam się na twojego bloga i zobaczyłam te krzesła i .... umarłam z zachwytu.
    A ja takie krzesła wywaliłam buuuuu......
    Czy potrafisz oszacować koszty odświeżenia krzeseł?
    pozdrawiam i wrzucam cie do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa:) Tak naprawdę to trudno jest oszacować takie koszty. To zależy od zniszczenia drewna, koszty jego naprawy (klej, papier ścierny, lakierobejca, pędzle) Potem koszt wymiany gąbek, klej i materiał. Trzeba mieć maszynę doszycia, zszywacz tapicerski i duuużżżżooo chęci:)
      Serdecznie pozdrawiam,
      Beata

      Usuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)