Odnawianie witryny niestety trochę trwa. :(
Pracuję zawodowo i mimo wszystko, że każdą wolną chwilę spędzam z moimi "staruchami"
(mówię o meblach) to jest bardzo mało czasu.
Ale nie poddaję się. !!!!!
A na razie wygląda tak:
Zawsze zależy mi, by moje meble były odnowione z każdej strony.
Ważny jest front, wykończenie tyłu, czy zakamarków w środku.
I w tym przypadku musiałam odnowić tył.
Uzupełniłam ubytki i zabejcowałam na ciemny kolor.
Potem wyczyściłam metalowe części.
O rany, wszystko zamalowane niebieską farbą.
Szorowałam metalową szczotą, by wydobyć ich metaliczny wygląd.
I to na razie jest wstępnie wyczyszczone:)
Bo przecież musi być bez starej farby, więc będę musiała przetrzeć to płynem na rdzę i zabrudzenia.
Końcowy etap jest najprzyjemniejszy.
Wewnątrz pomalowałam pastą do rozjaśniania drewna. Nie chciałam by półki były ciemne i ponure.
Po pomalowaniu, a właściwie nałożeniu wybielającej pasty,
bawełnianą szmatką wtarłam ją a tym samym usunęłam jej nadmiar.
Teraz wygląda bardzo świeżo i czysto. A najważniejsze, że widać strukturę drewna.
Po wyschnięciu pasty, przetarłam delikatnie metalową watą, by zakończyć proces bielenia.
*
Czas upiększyć front witryny!
I tu użyłam bejcy koloru orzecha. Muszę dodać, mojego ulubionego.
Stwierdzam, że uroda mojej witryny poprawia się z każdą chwilą.
Niestety jeszcze nie skończyłam jej odnawiać, ale jak tylko to zrobię obiecuję się pochwalić.:)
Życzę miłego i mroźnego tygodnia.
B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)