16 września 2013

Stary, niemiecki kufer cz. II

 
Ale długo mnie nie było. Mimo, że mam prawie dorosłe dzieci, początek września jest zawsze jakiś zwariowany. Plany lekcji, zebrania, dodatkowe zajęcia itp.
Ale wychodzę już na prostą.:)
 I w ten weekend postanowiliśmy poeksperymentować z naszym kufrem.
A dokładnie z mosiądzem. Tak, tak to wcale nie było łatwe.
Kufer ma bardzo zaśniedziałe, mosiężne okucia. Wiem, że niektórym z Was podoba się kiedy widać "ząb czasu", jednak te wykończenia były bardzo brudne. I jak pisałam w poprzednim poście dotyczącym kufra, kliknij proszę TU , czyściliśmy okucia czym się da.
Najpierw ocet z solą. Czyszcząc metal solą, bałam się o skórę.
 
 
 
 
Potem, za poradą Katarzyny z  Retro blue czyściłam sokiem z cytryny z solą.
Dziekuję Kasiu!!!
 

 
 
Jak widać była reakcja na kwas, jednak dalej efekt był niewielki.
Nie poddałam się i za poradą Bestyjeczki z http://nowydomwstarymstylu.blogspot.com kupiłam kwas szczawiowy i potraktowałam nim mój mosiądz.
Oczywiście bardzo dziękuję Bestyjeczce, Kobitka naprawdę zna się na odnawianiu mebli i starych przedmiotów.
 

 
I reakcja była. Metal zzieleniał, potem poszarzał.
Jednak cały czas nie było widać pięknego koloru mosiądzu. :(
Myslę, że łatwiej jest czyścić mosiężną, małą rzecz typu świecznik czy wazonik niż okucia przylegające do starej skóry naszego kufra.
 
Ale to nie koniec!
Mój M i ja pojechaliśmy do marketu budowlanego. Kupiliśmy zwykły płyn do rdzy i co?
I udało się!
Mój M wyczyścił wszystkie mosiężne części na tip top.
Dzięki Mao.


 
W tym samym czasie kiedy mój M walczył z mosiądzem, ja oczyściłam piękny żyrandol - też z mosiądzu, haha..
Zobaczcie efekty.
 



 
A ponieważ w weekend udało nam się pojechać do lasu,
poniżej wrzucę parę fotek z naszego grzybobrania.
 

 
 

 
 
A to efekty naszego zbierania mniam...
 

 


 


 
 
Aaaa, własnie, bym zapomniała!!
Bardzo dziękuję za wszystkie porady w sprawie czyszczenia mosiądzu. Jesteście kochane. :)
Ściskam ciepło,
 
Beata
 
 
 

12 komentarzy:

  1. I jak to w życiu bywa najprostsze rozwiązania okazują się być najskuteczniejsze ;)fantastyczne zbiory - uwielbiam takie grzybki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Płyn do rdzy, ha! :-)))) Super poszło!!!! i bez szkody dla skóry.
    Zbiory grzybów godne pozazdroszczenia, mniam mniam. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bestyjeczko za pomoc. Każda rada jest cenna. :)

      Usuń
  3. fajny Ci sie brylanciki trafił :))
    grzybobranie udane :)

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak myslę. Zobaczymy jaki bedzie efekt końcowy. Pozdrawiam,

      Usuń
  4. Anonimowy17/3/14

    A jaki to płyn do rdzy? Mogłabyś podać nazwę i cenę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W marketach budowlanych są odrdzewiacze. Ich cena to mniej więcej 10-15 zł. Ja moczę zwykły zmywak w tym odrdzewiaczu i trę dany kawałek:) powodzenia

      Usuń
    2. Anonimowy18/3/14

      OK, a jakiego konkretnie Ty użyłaś? Bo chciałbym kupić ten sam...

      Usuń
    3. Rozumiem, wieczorkiem zejdę do piwnicy i spiszę nazwę z butelki, pozdrawiam,

      Usuń
    4. Już wiem. Jest to odrdzewiacz do stali i żeliwa firmy "Dragon"

      Usuń
  5. Anonimowy18/3/14

    Super, dzieki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)