20 listopada 2012

Stary kufer cz. III ostatnia:)

Oj tak, już skończyłam !
Prawdę mówiąc przyzwyczaiłam się, że codziennie zaglądałam do niego by coś skleić, wyczyścić lub wyszlifować:(
 
Teraz wygląda TAK:
 
 
 
W wielkim skrócie postaram się opowiedzieć co z nim jeszcze robiłam.
Kiedy go znalazłam, a cała historia jest TU , wyglądał TAK:
 
 
Tak naprawdę nie wiedziałam, jak będzie wyglądał po mojej pracy.
Mam małe doświadczenie w renowacji ( a właściewie cały czas się uczę) i nigdy nie umiem sobie wyobrazić efektu końcowego.
 
Ale do rzeczy:  kufer musiałam posklejać, a jednym ze sposobów sklejania elementów wygiętych jest "trzymanie pałąka nad garem z gotowaną wodą".
 
 
Gdy drewno trochę namięknie, pod wpływem pary wodnej,  można go nagiąć i skleić.
Tego nauczył mnie mój Mistrz renowacji przy pracach nad  TYM krzesłem.
 
Po sklejeniu i oszlifowaniu wszystkich części zabrałam się za bejcowanie bejcą koloru orzecha. Lubię ciemne drewno, jest wtedy takie dostojne i eleganckie.
 
 
 
Po wyschnięciu bejcy, położyłam wosk barwiący (dąb ciemny) na wszystkie części.
No i oczywiście znowu trzeba było czekać. Przy zabiegach takich jak: klejenie, bejcowanie, malowanie, woskowanie, niestety długie czekanie jest bardzo ważne! 
Co nagle to po diable, tak się kiedyś mówiło?, hahahaha....
 
Na koniec zostały czynności z wykończeniem ogólnego wyglądu czyli: wypolerownie wosku, dokręcenie rączek z boku kufra, wyściełanie wewnątrz, by było świeżo i czysto w środku skrzyni.
 
 
 
 
Efekt końcowy jest jak zwykle niespodziewany! Kufer może służyć jako pojemnik na pościel, poduchy dla gości lub jako coffee table. A może macie inne pomysły?
 
 
 
 
Ponieważ ja na kufer patrzyłam codziennie i go odnawiałm, jest mi trudno ocenić jego stan.
Ale chętnie przeczytam Wasze komentarze na temat nowej/starej skrzyni.
Serdecznie pozdrawiam,
B
 
P.S. zaczynam już następne cacko. To tak w sekrecie:)
 
 
 


4 komentarze:

  1. Hej,
    kufer wyszedł super. Widać, że dużo pracy kosztował ale się opłacało:) Chyba najlepszym zastosowaniem dla niego jest być pojemnikiem na pościel, koce, poduszki, bo jest duży. Można też ukryć świąteczne prezenty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję. Tak też pomyślałam, że jest idealny na miękkie poduchy. A z tymi prezentami masz rację, to dobry pomysł. Pozdrawiam, Beata

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny kufer... Gdybym miała coś pod ręką to bym coś zrobiła. Ale jak za coś się zabiorę nie kończę tego. Podziwiam wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję. Właściwie ostatni etap jest zawsze najfajniejszy. Serdecznie pozdrawiam, Beata

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)