27 września 2017

Legenda PRL-u


Legenda PRL-u? Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi pasuje ta nazwa do bufetu z Bydgoskiej fabryki. Prawie w każdym domu były takie meble. Co nie umniejsza ich klasy. Moim zdaniem są śliczne. Lekkie, eleganckie i bardzo wdzięczne. 
Historia tego mebelka jest dosyć zabawna :) W wielką sobotę zadzwoniła do mnie koleżanka, że stoi przy pięknej komodzie i nie ruszy się dopóki, nie przyjadę i jej nie wezmę. Tak, tak. Ktoś przed świętami wielkanocnymi robił porządki i wystawił do śmieci takie cudo!  
Nakręcona przez koleżankę, wyłączyłam gotujący się biały barszcz, domownikom kazałam pilnować baby w piekarniku, a sama w samochód i pędem po mebel. Wpakowałyśmy go do samochodu, przywiozłam do pracowni i czekał aż do teraz. 





Pierwsza rzecz, za którą się zabrałyśmy, to zdjęcie ohydnej farby. Najlepszym sposobem była nagrzewnica. Farba cudnie schodziła.





Potem czyściłyśmy drewno z lakierobejcy papierem ściernym. I powoli odkrywałyśmy tajemnice pięknego, orzechowego forniru.






Wyjęłam zamek, zaszpachlowałam dziury. I gotowa do woskowania. Koleżanka, która okazała się bardzo pojętnym uczniem, z wielką pasją nakładała bezbarwny wosk.






Druga warstwa to wosk w kolorze orzecha. Miało być trochę ciemniej :) Potem polerowanie i proszę:










A tu tradycyjnie dla porównania:




Mam nadzieję, że właścicielka komody, czyli moja koleżanka, jest dumna ze swojej pracy :)


Pozdrawiam,
Beata


26 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu koleżanki i swoim :)))

      Usuń
  2. Takie perełki na śmietnik? historia zabawna i nie dziwię się koleżance...
    Odnowa rewelacyjna. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak. do dnia dzisiejszego śmiejemy się z tego :)

      Usuń
  3. Dziękuję! Ta komoda jest piękna, ale to efekt Twojej (i mojej) ciężkiej, ale i radosnej, pracy. Zresztą efekt przerósł moje oczekiwania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialna terapia! tak mówi znajomy psycholog ;)

      Usuń
  4. Przepiękny rysunek drewna. Aż dziw, że ktoś wyrzucił takie cacko na śmietnik. Gratuluję, komoda cudo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na śmietnikach można takie cudeńka znaleźć???? Pozdrawiam :))

      Usuń
  5. Jest piękna. Taka komoda to moje marzenie i mam nadzieję, że je kiedyś zrealizuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja! Jesteś czarodziejką. A właściwie to obie jesteście. Mebelek wielkiej urody, można powiedzieć łabędź z brzydkiego kaczątka. Ocaliłyście ze śmietnika kawałek historii polskiego meblowego designu. Brawo! :) {I nie napiszę wcale, że mebelka zazdroszczę, oj zazdroszczę :)}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha... czary mary!! dziękuję bardzo :))

      Usuń
  7. Jest piękny. Poszukuję czegoś takiego pod TV od dłuższego czasu.Może szukałam w złych miejscach...........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz znaleźć, to znajdziesz. Trochę cierpliwości :) Trzymam kciuki :)

      Usuń
  8. Dlatego właśnie dziwię się temu zamalowywaniu i oklejaniu takich mebli- moim zdaniem należy zdzierać z nich jedynie politurę, a naszym oczom ukażą się takie cuda jak to!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudnie.
    Zawsze serce mnie boli jak takie piękne meble z cudownym fornirem są zamalowywane.
    Pięknie przywróciłaś to cudo do życia

    OdpowiedzUsuń
  11. wspaniała przemiana. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo szykowna komódka! Cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Beatko ! Oczywiście Twoje pracę mnie wprawiają zawsze w zachwyt!!! Jedna teraz mam prośbę bardzo bym chciała zamówić u Ciebie deskę do serwowania w kształcie tej co jest wystawiona w sklepie tylko większą a konkretnie chodzi o kształt tej w cenie 40 zł tak większą mniej więcej o 10cm. Bardzo proszę o odpowiedź czy jest taka możliwość i ile by kosztowała ? Pozdrawiam Hania

    OdpowiedzUsuń
  14. O podaje adres do korespondencji. hania.sz@onet.eu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)