Pamiętacie, jak w zeszłym roku odnawiałam stary kufer, znaleziony w haszczach,
na polu koło działki mojej siostry. Opis tej historii jest TU .
na polu koło działki mojej siostry. Opis tej historii jest TU .
Mam sentyment do takich przedmiotów i dlatego kupiłam poniemiecki, skórzany kufer z 1942 roku!!!
Jest obity ciemno-brązową, twardą skórą, ma mosiężne okucia i zamki. Mosiądz jest pokryty czarno-zielonym nalotem, który będę musiała w całości wyczyścić. Niestety, nie jest to łatwe, bo mosiężne części przylegają do skóry, która z natury jest wrażliwa na wszelkie, żrące środki.
Okucia czyściłam babcinym sposobem czyli sól kuchenna z odrobiną octu spirytusowego.
Dosyć dobrze się czyści, boję się tylko o miejsca przy samej skórze.
Tam nie szorowałam, by nie naruszyć struktury starej skóry.
By wyszorować wszystkie miedziane części mojego nowego-starego kufra, muszę dowiedzieć się więcej o odnawianiu metali. Szukałam trochę w internecie, ale nie znalazłam nic konkretnego.:(
Może macie pomysł: jakimi środkami można wyczyścić miedź????
Piszcie proszę, bo nie chciałabym zostawiać takich nieoczyszczonych części !
Ściskam ciepło,
Beata
świetny ten kuferek- zajęłabym się takim z chęcią ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki:)
UsuńAleż masz oko do wynajdywania takich cudów ! czekam na efekty pracy :)
OdpowiedzUsuńTe starocia same wpadją mi w ręce:) Sama nie wiem jak? pozdrawiam
UsuńMam nadzieję, że będzie to cudo:)
OdpowiedzUsuńO la la, piekny i wymagajacy.Ale ja tez lubie wyzwania!
OdpowiedzUsuńA co do czyszczenia, probowalas cytryna i sola?Przetrezc polowka cytryny, troche soku wycisnac, na to sol.I poczekac chwilke?
Ja mialam takie kolka miedziane w lampie i facet z klamociarni mi poradzil , by tak zrobic. Pomoglo.
Serdecznosci,
Kasia z Alzacji
Dziękuję za poradę. Zabezpieczę skórę wokół i tak spróbuję. :)
UsuńA zapomnialam zapytac, bo to Linzmanstadt, to chyba Lodz?Łódź znaczy;)
UsuńJesteś wielka!!! Sprawdziłam i potwierdzam. Jestem ciekawa komu on służył?
Usuń:))Jak sie zaczelam wczytytwac w te nalepke to dojrzalam, ze kufer zostal nadany w Lodzi, jechaal chyba do Posen, czyli Poznania. Tez jestem ciekawa do kogo nalezal:))Lubie takie historie.
UsuńAż mnie ciarki wzięły, kiedy czytałam Twój kometarz:)
UsuńJest piękny!:) Mój brat miał taki, pomalował i cudo!:)
OdpowiedzUsuńAch... mam nadzieję, ze ten też taki będzie. Zrobię co będę mogła.pozdrawiam
UsuńNie próbowałam ale z wyszperanych sposobów: "W sklepach chemicznych za około 3 zł kupuje się kwas szczawiowy(ma postać białych krystalicznych ziarenek).Wsypuje się do wody odpowiednią ilość tak by powstał roztwór nasycony , tym roztworem przy pomocy szmatki przeciera się powierzchnie miedziane lub mosiężne a następnie po odczekaniu kilku minut spłukuje wodą ,operację można powtarzać aż do uzyskania efektu.Roztwór kwasu szczawiowego nie jest żrący, świetnie wchodzi w reakcję z tlenkami miedzi i mosiądzu a nie reaguje bezpośrednio z metalem..Jest to szybki i skuteczny sposób na czyszczenie bez uciążliwego polerowania pastą" lub "Ziemniak. Obrać i zetrzeć lub zmiksować na papkę. Papkę nakładamy na powierzchnię, którą zamierzamy oczyścić i czekamy aż "specyfik" wyschnie. Następnie odrywamy go i powierzchnie przemywamy spirytusem."
OdpowiedzUsuńBędę kibicować no i zostaję na stałe! Uściski!
Jesteś kochana!!! Powyżej Katarzyna poleciła mi sól z cytryną i co wieczór kładziemy z mężem taką papkę. Efekt jest, ale boję się o skórę przylegającą do okucia. Chętnie spróbuję wg Twojej porady. dziękuję i dalej walczę....
UsuńJa cytryną próbowałam czyścić lampę - efekt mało zadowalający...Zobaczymy jak te nowe (stare) metody sprawdzą się u Ciebie.
Usuń