Dzisiaj baaardzooo króciutko.
Ten upał mnie zabija. Na urlopie było gorąco, nawet bardzo gorąco, ale to był urlop!
Upał w dużym mieście jest głównym czynnikiem,
który powoduje, że jesteś zmęczona i nic Ci się nie chce:(
Cieszę się, że w weekend jest już normalna temperatura około 20 stopni uff.
I w końcu będę mogła zrobić kiszone ogórki na zimę. Tak, tak to już czas. :)
Jestem ciekawa, jak Wy znosicie upały w mieście?
Może macie jakiś tajemniczy sposób, którym możecie się podzielić?
Mocno ściskam,
Beata
ja w czasie upałów piję dużo ziół, szybko gaszą pragnienie i dają fajną świeżość :-) i siedze blisko wiatraka ;-))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe zioła to dobry pomysł. Do tego dużo lodu:) Muszę spróbować. Bardzo dziękuję
Usuńtajemnych sposobów nie mam - prysznic, mięta i jak najmniej wysiłku ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie śmiej się, ale ja kupiłam mini spryskiwacz, nosze go w torebce i spryskuje się wodą, jest mi zwłaszcza przydatny jak musze odprowadzić dziecko do niani w ten upał w mieście pozbawionym drzew.....ufff
OdpowiedzUsuńWcale nie będę się śmiała. Każdy skuteczny sposób jest super! pozdrawiam
UsuńUpały w mieście, to największa zmora... :) Jak mieszkałam w Poznaniu i do tego na poddaszu, to w upały czułam taką niemoc, że mogłam jedynie gnić na kanapie przed wiatrakiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)