10 października 2013

Pieczona papryka na zimę

Nie wytrzymałam i zrobiłam!!! Miałam nie robić już żadnych przetworów na zimę.
Ciągle jestem w niedoczasie i ciągle organizuje sobie nową robotę. Byłam na bazarku, kupiłam 3 kg czerwonej papryki i zamknęłam ją w słoikach :)
Uwielbiam pieczoną paprykę.
Można podawać ją na rukoli z parmezanem lub układać na zwykłych kanapkach.
Ja zrobiłam ją bardzo prosto. Przepis podam za pomocą zdjęć:
OBRAŁAM I UŁOŻYŁAM NA BLASZE

POLAŁAM ODROBINĄ OLIWY I UPIEKŁAM 25 MIN W 180 ST

OBRAŁAM ZE SKÓRY, POSYPAŁAM SOLĄ MORSKĄ I TYMIANKIEM
(Aby łatwo obrać paprykę, ja po wyjęciu z piekarnika wrzucam paprykę do szklanej miski i zakrywam folią. Po paru minutach papryka zaparuje i dzięki temu skórka łatwo odchodzi)


PAPRYKĘ Z CZOSNKIEM ZALAŁAM GORĄCYM OLEJEM SŁONECZNIKOWYM
( i słoiki do góry nogami)


Smacznego!!!
Miłego dnia, Beata


9 komentarzy:

  1. Od niedawna uwielbiam pieczoną paprykę - chętnie skorzystam z przepisu na słoiczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dziś w Dzień Dobry TVN pokazywali pieczoną paprykę i nabrałam ochoty ,żeby taką sobie zrobić ........i mówisz i masz!!!!!!!!
    Dziękuję za przepis! W sobotę do dzieła:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale trafiłam.... Jest pyszna, jak obierałam to podjadałam:)

      Usuń
  3. Przepadam za taka papryka, podobnie, jak za takimi baklazanami.Niestety sama ich nie przygotowuje, kupuje...mrozone.Ale mi wstyd..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, jak raz zrobisz to już bedziesz zawsze sobie robiła:)

      Usuń
  4. Ojejejejejej. Zrobiłam i zepsułam. Miałam zamiar trzymać w piekarniku 4 godz bo tak sobie wyczytałam i ubzdurałam i nie wiem dlaczego. Trzymałam 1,5 godz na szczęście bo i tak przypiekła się dość mocno a po obraniu z 1 kg mam 1/3 słoika po kechupie. Dziś zajrzałam ponownie do Ciebie i SZOK. Zamiast 4godz jest 40 min i tak pamiętam było a skąd u mnie wykiełkowały te 4 godziny? Może dlatego, że mnóstwo powideł zrobiłam i właśnie w piekarniku smażyłam. W poniedziałek kupię następną partię i robię wg przepisu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt. 4 godziny to trochę za dużo! Ale spoko. Następna partia będzie pyszna. My już połowę zeżarliśmy :) powodzenia

      Usuń
  5. Anonimowy22/10/13

    ale pychota

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)