Uwielbiam dawać prezenty:)
A ostatnio, jeśli czas pozwoli, staram się wykonać je sama.
Bo przecież, to żadna sztuka, pójść do sklepu i kupić "COŚ".
Sztuka jest, by dać taki prezent, z którego obdarowany będzie naprawdę zadowolony!
I właśnie dlatego, ostatnie moje prezenty są zrobione chociażby w połowie przeze mnie.
Świetnym przykładem są trufle czekoladowe:)
Zrobiłam je sama i podałam na starej, angielskiej porcelanie.
Przepis jest bardzo prosty. Potrzebne nam:
Składniki:
- 150 g herbatników Digestive
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady
- 50 g miękiego masła
- 1 łyzka brązowego cukru
- bakalie (suszone morele, żurawina, figi)
- 3 łyzki kakao
- parę orzechów włoskich.
Wykonanie:
Pokrusz herbatniki, pokrój na drobne części bakalie, czekoladę podziel na kostki i rozpuść w miseczce, umieszczoną na garnku z ciepłą wodą.
Do czekolady dodaj masło, cukier, bakalie i pokruszone ciastka. Ja dodałam trochę amaretto.:)
Wymieszaj i wstaw do lodówki na ok. 15 minut.
W tym czasie przygotuj na dwóch talerzykach posypkę: kakao i zgniecione orzechy włoskie.
Z czekoladowej mieszanki formuj kulki. Obtaczaj je w kakao lub orzechach.
Ja układałam je na wspomnianym półmisku.
A potem zapakowałam w prześwitującą folię i zawiązałam kolorową rafią.
Myślę, że to świetna propozycja na prezent świąteczny. Bo przecież nie każdy lubi dostawać: skarpetki, kosmetyki czy kolejne rękawice do kuchni.....
A może macie inne, słodkie propozycje?
Pozdrawiam Was truflowo,
Beata
Oj Beatko, będziesz miała na sumieniu moją nadwagę... :) Zrobię, jeśli wcześniej zanim dojadę ze sklepu do domu, nie zjem ciastek Digestive, bo je uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie wejścia gości, gdy wpadają do mnie i przynoszą coś upieczonego, zrobionego samodzielnie. Kupione w cukierni ciasto to nie to samo...! Fajny prezent! Rozumiem, że z tą angielską porcelaną! ;)))
usciskuję, Beatko!
dominika
To fakt, te ciacha są pyszne. A z nadwagą się nie martw, ja przez pół roku nabrałam 4 kilo:( Chyba się starzeję.... A prezent oczywiście był podarowany z półmiskiem. ściskam:)
Usuńmniammmmmmmmmmmmmmmmm :)
OdpowiedzUsuńKulki, które zostały do wieczora zjadł syn:)
Usuńale pyszności :)
OdpowiedzUsuńto prawda, są smaczne:)
UsuńPiękny pomysł, będę chciała spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo warto:)
UsuńBardzo fajny przepis, prosty, a jaki ladny efekt. Na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńSama robie proste Raffaelo, czyli mieszam kokos ze slodkim skondensowanym mlekiem, formuje kulki, krotko pieke.Tudziez bardziej skomplikowane migdalowe kule, Umieszcze przepis na blogu, wkrotce;)
Koniecznie:)
UsuńI takie prezenty są najfajniejsze. Zawsze tłumaczę mężowi, że zamiast kwiatów mógłby mi sprezentować ekologicznego kalafiora i byłabym dużo bardziej zadowolona ;) A rafaello też polecam - robiłam wg tego przepisu: http://www.wielkiezarcie.com/recipe13565.html :)
OdpowiedzUsuńTeż takie wolę. A rafaello spróbuję... ściskam.
UsuńOj tak! świetny pomysł i mam takie samo podejście do prezentów jak Ty, tylko daję je wtedy, kiedy wiem, że osoba obdarowana ma podobny "światopogląd" i doceni pracę rąk własnych, że od serca i wogóle.... - przyjaciółce, siostrze, ...
OdpowiedzUsuńNa święta zazwyczaj robimy ciastka i pierniki do rozdania ale i rafallo było na tapecie. Czekoladki z Twojego przepisu chyba w tym roku, żeby się nie powtarzać za często no i np. domowy likier "a la baileys".
Fajnie, że Ci się podoba. Ja już wstawiłam naleweczkę z pigwy dla panów. Dla Pań wymyślę coś praktycznego:) Wiesz jakie są kobiety, hihihihi..
Usuńmniam mniam, wiem co jutro serwuję na podwieczorek, hihi, dzięki za inspirację.
OdpowiedzUsuń