Nareszcie mam!!! Mój kącik do pracy.
Prawdę mówiąc zawsze tam był, ale teraz mam swoje królestwo jak na dłoni, a właściwie na palecie, hihi..
A zaczęło się tak: od kiedy zdecydowałam, że będę odnawiać stare meble i przedmioty, systematycznie gromadziłam wszelkiego rodzaju pomoce ręczne. To śrubokręt, to szlifierkę albo bejcę. I nagle zgromadziłam tej drobnicy tyle, że z braku miejsca nie wiedziałam gdzie co jest.
Poratował mnie mój mąż. Przywiózł euro paletę i proszę:
Poratował mnie mój mąż. Przywiózł euro paletę i proszę:
Przerobił ją trochę i powiesił na jednej ze ścian w piwnicy.
Narzędzia powiesiliśmy na gwoździach, które trzymam w kaflach ze starego pieca, a śrubokręty i pędzle w wyciętych pojemniczkach po płynach do kąpieli :)
Wiem, że taki kącik jest mało kobiecy, ale ja jestem z niego bardzo zadowolona. Schodzę do piwnicy i nie mogę nacieszyć oczu. Jak mi mało potrzeba do szczęścia. Hahaha..
*
A co do szczęścia!
Przywiozłam z działki owoce pigwowca. I co?
Z myślą już o świętach, nastawiłam pigwówkę. Będzie jak znalazł na prezent dla dziadków.
Ściskam gorąco,
Beata
Widać, że to kącik prawdziwego speca od roboty ;) A do tego jaki pomysłowy :)
OdpowiedzUsuńDzięki, za tego "speca". :)
UsuńNic tylko siedzę i wzdycham z zazdrości. Ja mam rzeczy poupychane w różnych lokalizacjach w przypadkowych pojemnikach i koszach. Może w końcu też się dorobię tak urządzonego kąta. Wypatrzyłam nawet parę ulubionych produktów i narzędzi ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wiem o czym mówisz. Ja tak upychałam wszystko i nigdy nie wiedziałam gdzie co jest. Teraz okazało się, że mam trochę miejsca po środku na nowe narzędzia. :) Huraaa!!
UsuńMało kobiece to my mamy ręce i paznokcie po renowacyjnych meblarskich pracach:) A Twój kącik jest cudny:) Zazdroszczę, nie posiadam piwnicy.....Piękne foto przy tworzeniu pigwówki:) O tak, czasy mysleć o prezentach, bo tych hand made nie da się zrobić w 5 minut:)
OdpowiedzUsuńZ tymi rękami to masz rację. Kiedyś nawet malowałam paznokcie, teraz są krótkie jak u faceta. Ale co tam. Przynajmniej nie przeszkadzają przy szlifowaniu kolejnego grata:) pozdrawiam,
UsuńALe fajne miejsce i świetny pomysł! Każda kobieta pewnie marzy o takim kącie. :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy każda, ale znając nasze blogowiczki to każda powinna mieć swoje miejsce na rozwijanie swoich umiejętności:) Pozdrawiam
UsuńO jakie twórcze wykorzystanie palety :) Masz prawdziwe skarby w swoim kąciku :) A nalewka na pewno będzie pyszna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Do skarbów to jeszcze daleko, ale pomału dozbieram. Pozdrawiam,
UsuńBeata, najpierw gratulacje!
OdpowiedzUsuńI musze dodac, ze Ci po prostu zazdroszcze.
Wrzucilabys przepis na pigwowke?
Sciskam,
Kasia
Dzięki! A przepis wrzucę. Oczywiście. pozdrawiam,
UsuńJaki piękny zakątek, widzę wiele podobnych zabawek do tych którymi sam się posługuję.
OdpowiedzUsuńAż szkoda, że moja żona by się nie ucieszyła gdybym sprawił jej takie cudo. Podziwiam Ciebie i Twoją pracę.
Twój mąż musi być zadowolony mając w domu takiego majstra :)
Pozdrawiam, Tomek.
Dziękuję bardzo, pozdrawiam,
Usuń