Ostatnio wkręciłam się w klejenie świątecznych wianków. Przywiezione szyszki z nad morza powoli się kończą, ale to nic. Dokupuję różnego rodzaju półprodukty i tworzę, tworzę. Obieram wiodący kolor i kombinuję co by jeszcze dołożyć lub odjąć. 
Ostatnie moje dwa dzieła są w kolorze starego złota i błękitu. Nie zawsze świąteczny wianek musi być zielono- czerwony :)) 
Nie mam dużo zdjęć, ale pochwale się paroma. 

