Biurko niestety było tak zniszczone, że z bólem serca uratowałam tylko drzwiczki. Malutkie zdobienia dookoła ramki tak mnie zauroczyły, że postanowiłam wykorzystać ten kawałek dębiny na coś subtelnego. Po wyczyszczeniu i woskowaniu, zamocowałam haczyli na filiżanki i kuchenne gadżety. Specjalnie zostawiłam starą kluczynkę, która jest piękną dekoracją.
No i własnie w ten sposób spędziłam wczorajszą niedzielę. Haha.... Ja chyba nie umiem leżeć i nic nie robić. Myślę, że większość z nas tak ma :)
Za dwa tygodnie urlop, więc wtedy będę mogła trochę poleniuchować.
Wielkie uściski,
Beata
Bardzo ładne, praktyczne i pomysłowe. Kocham recykling, żal by było spalić takie drzwiczki. Pozdrowionka.. ☺
OdpowiedzUsuńoj, żal :) pozdrawiam
UsuńPiękny kolor drewna. Koncepcja na wieszak świetna. Dobrze, że ocaliła Pani drzwiczki, powstało coś funkcjonalnego i uroczego ;). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))))
UsuńWow.
OdpowiedzUsuńMoc poZdrowiEń
Wyszedł bardzo praktyczny wieszaczek. Kolor drewna piękny, szkoda,że tylko drzwiczki udało się ocalić.
OdpowiedzUsuńŚwietny i oryginalny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńśliczne!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis...
OdpowiedzUsuńDość ciekawe połączenie i w sumie same filiżanki bardzo ciekawie się prezentują. Ja również jestem zdania, że z filiżanek po prostu bardzo fajnie się pije kawę czy herbatę. Ja zazwyczaj te rzeczy zamawiam z https://duka.com/pl/kawa-i-herbata/filizanki i muszę się przyznać, że mam już całkiem pokaźną kolekcję filiżanek.
OdpowiedzUsuń