Od kiedy wróciłam po wyprzedaży garażowej od koleżanki z całym samochodem skarbów zaczynam je czyścić i wciągać powoli do domu. Tak niewidzialnie, żeby nie zagracić mieszkania, ale korzystać z nich w miarę możliwości. :) I taka okazja się nadarzyła. Idą święta i jest potrzeba wymodzenia jakiegoś stroika. Wiele ich było: wiszące wianki na ścianie, leżące-otulające świecę, które można ułożyć na stole itp. Niewiele myśląc zeszłam do piwnicy i wyciągnęłam nieckę lub jak kto woli korytko. Stare, zeżarte przez chrząszcze, ale piękne. Oczyściłam je szlifierką i papierem ściernym. Ukazał się piękny srebrny kolor drewna. Bardzo mi się spodobała więc zabrałam ją do domu by wykorzystać do stroika.
Mimo, że deszcz padał cały weekend, poszłam na łowy. Przyniosłam gałązki świerku, ostrokrzewu i tui. Niestety znalazłam tylko jedną szyszkę :( I zastanawiałam się dlaczego ich nie ma. A może Wy wiecie: kiedy trzeba zbierać szyszki? Bo w moim lesie ich nie było ,haha...
Powyciągałam orzechy, kupione szyszki, małe bombki i suszone pomarańcze i świece.
Podporą mojej dekoracji jest stara niecka :) Resztę ułożyłam jak mi w duszy grało.
Zdaję sobie sprawę, że moja dekoracja daleko odbiega od skandynawskich trendów. Ale jak można nie wykorzystać tak fajnego starocia jakim jest koryto? Ja musiałam :)
Serdecznie pozdrawiam,
Beata
Świetny pomysł na korytko, i piękna kompozycja. Szkoda, że ja takich nie umiem...
OdpowiedzUsuńDziękuję, to tak jakoś wyszło :)
UsuńKorytko przepiękne!!!! I jaki śliczny stroik powstał!!!!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
UsuńKapitalny pomysł.W Twoim wnętrzu wpasował się idealnie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi się ogromnie i korytko i Twoja dekoracja w nim
OdpowiedzUsuńPięknie!
Pozdrawiam
super pomysł, pięknie wyszło
OdpowiedzUsuńTak mi w duszy gra :) pozdrawiam
UsuńPrzepiękna misa drewniana, a ty stworzyłaś uroczy stroik:) Pozdrawiam MAlwina
OdpowiedzUsuńUściski :)
UsuńWyszło super! Uważam, że nie trzeba kupywać gotowizn, własne dekoracje są najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, pozdrawiam :)
UsuńNie wszystko musi być skandynawskie :) Dekoracja przez Ciebie zrobiona jest piękna a koryto, niecka czy jak tam jeszcze inaczej można to nazwać jest PRZEPIĘKNE !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWspaniała dekoracja. Pamiętam taką nieckę, babcia zaczyniała w niej ciasto na chleb. Nie było szyszek? Dziwne, ja właśnie dziś przyniosłam, może się spóźniłaś? To czas, kiedy wiele osób poszukuje naturalnych dekoracji.
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam. W przyszłym roku muszę wybrać się do lasu trochę wcześniej :)
UsuńFajny i bardzo oryginalny pomysł ;) a szyszki pewnie leżą w dziupli wiewiórki ;) też szukałam i nie ma w lesie, albo zima bedzie łagodna i drzewa się nie zabezpieczyły, albo zwierzaki zrobiły zapasy. Mam jeszcze inną teorię. ..... Ludzie potrzebują do dekoracji i wyzbierali już wcześniej:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, coś z tymi szyszkami się stało :) Uściski
UsuńTo stare korytko sprawia, że twój stroik Beatko jest naprawdę wyjątkowy. Widziałam podobne korytka, ale tu skubańce się znają na rzeczy i tanie nie były. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpiękny staroć!!! Moja babcia robiła w takim korytku ciasto na pierogi. Nigdy nie wałkowała wszystko w rękach....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczne Beatko:)
OdpowiedzUsuńRadosnego Swietowania i Do Siego Roku!
Korytko mega! Bardzo mi się spodobało!
OdpowiedzUsuńKreatywne wykorzystanie :) Lubię Twoje pomysły!
OdpowiedzUsuń