3 sierpnia 2017

Lampa Markslojd

Witajcie kochani! Dzisiaj post trochę inny. Przeważnie opisuję jak dany przedmiot odnowiłam czy przerobiłam. Dzisiaj piszę o tym jak coś kupiłam i złożyłam. I muszę się pochwalić, że mam fajową, designerską lampę. Kupiłam ją dlatego, że jest wyjątkowa i praktyczna. Szukałam lampy nad stół, który stoi w dużym pokoju. Niestety w tej części jest ciemno :( Kiedy wpadają znajomi lub rodzina ratuję się nastrojowymi świeczkami. Ale nie zawsze jest to idealne wyjście. Lampa nad stołem musi być i koniec. Nie wiedziałam jaka mi się podoba. A może inaczej, jest wiele różnych lamp, które mi się podobają. Tylko, którą kupić? Zdecydowałam, że praktyczne kwestie są najważniejsze. Nie mogła być droga, bo to nie jest priorytet w budżecie. Chciałam, żeby światło padało w dół, ale nie jednym strumieniem tylko było trochę rozproszone. Żeby siedzący przy stole nie czuli się jak na przesłuchaniu, ale żeby stół był bardzo dobrze widoczny. Jednocześnie lampa miała być łatwa w utrzymaniu czystości.



No i trafiłam na lampę od Markslojd. Kupiłam, przyszła w paczce złożona. Więc miałam radochę ze składaniem mojego, nowego zakupu..





Jeśli kiedykolwiek składaliście meble z IKEA lub inne skandynawskie cudeńka, wiecie, że do tej zabawy potrzeba trochę cierpliwości. :)))) Ale udało się!












Trochę nowoczesności, w tym moim babcinym mieszkaniu, nie zaszkodzi, chyba :)


Serdeczne uściski,
Beata


10 komentarzy:

  1. Nowoczesność nie zaszkodzi. Jestem zwolenniczką stylu eklektycznego, ale czy będzie łatwa w utrzymaniu czystości? Ważne jest jednak, żeby dawała miłe światło. Jeśli tak, to w końcu do mycia można ją rozbierać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze można ją złożyć jak domek z kart :)

      Usuń
  2. Takie łączenie starego z nowym bardzo mi się podoba, uwielbiam eklektyzm. Lampa fajnie ożywiła kącik jadalny. Miło będzie teraz posiedzieć wieczorem przy stole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Teraz już nie będę biegała ze świecami. Chociaż je bardzo lubię :)

      Usuń
  3. Lampa ma bardzo ciekawy kształt, fajnie wygląda nad stołem. Na pewno takie rozproszone światło wprowadza przyjemny klimat.Wydaje mi się, że do sprzątania może być uciążliwa. Ale to tylko szczegół ;). Ja Ikeowskie klocki meblowe bardzo lubię :). Relaksuje się podczas ich składania. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie się wpasowała. podoba mi się.
    miałam kiedyś podobną. oj ile się naklęłam przy składaniu , hihihi

    OdpowiedzUsuń
  5. Lampa cudna, jak i wszystko inne co robisz <3 Ale ja zakochałam się w tej stareńkiej misie z owocami <3
    Ściskam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ta lampa, jest taka inna niż wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest lekka i ciekawa. Świetnie przełamuje styl mieszkania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteście i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :) Uwielbiam je czytać :)