Czasami, a ostatnio coraz częściej, moi przyjaciele dzwonią do mnie, że ktoś z ich znajomych chce pozbyć się jakiegoś grata. Prawdę mówiąc bardzo mnie to cieszy. Nie chcę by te starocia trafiały na śmietnik.
I właśnie tak było i tym razem.
Koleżanka z pracy pomogła mi znaleźć fotel. Nic szczególnego, ale wydało mi się, że ten grat ma duszę:)
Wzięłam, oczyściłam, pokryłam kolorem, kupiłam nową gąbkę i materiał.
Jak Wam się podoba?
W tym samym czasie odnowiłam krzesło z lat 60-tych. To zajęcie było lekkie i przyjemne. Kiedy odnawiam starocia sprawdzam w jaki sposób mogę je ożywić by wyglądały jak 100 lat temu. W przypadku mebli współczesnych, nie trzeba się szczególnie trudzić. Sama przyjemność:)
Zresztą zobaczcie.....
A krzesło wyglądało tak:
Niby nic specjalnego. Ale?
Lubię rzeczy z duszą. :)
I jak zwykle, tak jak w przypadku fotela, wykonałam podobnych czynności by doprowadzić go do nowoczesnego wyglądu.
Teraz z fotelem tworzą fajny, nowoczesny komplet.
Gorąco pozdrawiam,
Beata
Ten kolorek to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńTrochę się bałam, ale co tam. :)
Usuńkolor cudny!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny komplet powstał. Na fotel chyba dałabym może trochę więcej gąbki, dla wygody siedzenia ;-). Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, ale oryginalnie siedzisko było własnie takiej grybości. Więc nie chciałam eksperymentować. Moja córka zwija się w tym fotelu jak kotka:)
UsuńJak byłam mała - mieliśmy podobne fotele :)
OdpowiedzUsuńChyba w każdym domu był taki:)
UsuńAleż piękny materiał ! mam na działce podobne fotele i parę starych krzeseł na które nie miałam pomysłu - teraz już wiem co z nimi zrobię :)
OdpowiedzUsuńSuper! trzymam kciuki.
UsuńBeatko, ten turkus jest swietny!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, ze trafiaja Ci sie takie "gratki";)
Pozdrawiam goraco.
Kasia
Wielkie dzięki, oby tak dalej:)
UsuńAh jak cudnie to wszystko zrobiłaś:) Piękne zestawienie kolorystyczne, drewna i tapicerki.....i ta butelka obok......fajne foto:)
OdpowiedzUsuńJestem dumna z krzesełek, nie wiedziałam, że będzie taki fajny efekt:) dzięki
UsuńMasz bezcenny dar. Bardzo lubię nowe wcielenia starych przedmiotów. Krzesła udały Ci się znakomicie i fajnie się razem komponują! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Faktycznie! Wyglądają jak brat i siostra, haha..
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci wyszły. Ja też odnawiałam ostatnio krzesło, wiem ile jest przy tym pracy. Zdzieranie powłok lakierniczych nie należy do łatwych rzeczy szczególnie, jeśli krzesło ma żłobienia. Ale efekt końcowy zawsze mocno cieszy.
Pozdrawiam
Monika
Zgadzam się. Pozdrawiam
UsuńDziękuję, Myslę, że dzisiajsze meble nie dorastają tym dawnym do pięt:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowite masz umiejętności, podziwiam. Ja mam stare fotele podarowane przez rodziców, bardzo wygodne i mają dla mnie wartość sentymentalną, więc chcę je zachować. Tylko ta PRL-owska tapicerka straszy. Mam w planach kupić jakiś materiał i oddać do tapicera, bo takich umiejętności niestety nie posiadam, by samodzielnie je odrestaurować. A jaki słodki ten piesek chowający się za fotelem na jednym ze zdjęć :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że zaopiekujesz się "gratkami". Wystarczy niewiele by wyglądały znowu pięknie. Ostatnio byłam w IKEA. I co, znowu wchodzi styl lata 60-te:) hahahaha... A ten piesek to mój wspierający mnie słodziak! Serdecznie pozdrawiam,
Usuńkrzesło i fotel są przepiękne, bardzo ładną formę mają i świetną tkaniną je obiłaś, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńkrzesło i fotel są przepiękne, bardzo ładną formę mają i świetną tkaniną je obiłaś, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuń