Ostatnio dorwałam fikuśne krzesełko. Drewniane, stabilne z poprzyklejanymi gumami do żucia. Takie gumy kojarzą mi się ze szkolnymi ławkami hehe.... A tu ktoś w kuchni nieźle się nudził :)
Krzesełko oczyściłam z "kwiatków", umyłam, wyszlifowałam i pomalowałam.
Postanowiłam, że mebelek pomaluję farbą kredową. Kolor jasna zieleń była za mdła. Więc dodałam barwnika o kolorze ciemnej zieleni. Wyszło cudownie.
Zwykłe kuchenne krzesełko zmieniło się w mebelek, który bez żadnych kompleksów można postawić w pomieszczeniu w każdym pomieszczeniu.
Postanowiłam, że mebelek pomaluję farbą kredową. Kolor jasna zieleń była za mdła. Więc dodałam barwnika o kolorze ciemnej zieleni. Wyszło cudownie.
Zwykłe kuchenne krzesełko zmieniło się w mebelek, który bez żadnych kompleksów można postawić w pomieszczeniu w każdym pomieszczeniu.
Na ostatnim zdjęciu ujęłam 3 zielenie. Jak bardzo różnią się od siebie :)
Jak by ktoś z Was chciał przygarnąć mebelek to krzesełko wrzucam do sklepu after better .
Serdecznie pozdrawiam,
Beata
Serdecznie pozdrawiam,
Beata
boski kolor
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńKrzesełko ma bardzo oryginalny kształt, no i ta cudna zieleń, całość prezentuje się rewelacyjnie 😃
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)))
UsuńPodziwiam za takie robótki trzeba mieć cierpliwość :D Piękna zieleń
OdpowiedzUsuńOj, tak. Ale jak się coś kocha to cierpliwość się znajdzie :) Pozdrawiam
UsuńNo proszę, teraz to każdy by chciał mieć, a przedtem, chętnie by wyrzucili. Nie ma to jak kreatywne osoby. :) Miłego weekendu Beatko! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję kochana :) Miłego weekendu dla Ciebie :)
Usuń