Długo szperałam po necie by dowiedzieć się trochę więcej o tym fotelu. Niestety nie ma zbyt dużo informacji. Wygrzebałam, że to duński design, który czerpał inspiracje z okresu tuż przed rokiem 1940, aż do roku 1970. Lubię te meble, ponieważ są lekkie, subtelne i proste. Ciepłe barwy i geometryczne kształty sprawiają, że pasują do różnego rodzaju wnętrz.
Osobiście uwielbiam i mam je u siebie, meble z początku XX wieku czyli z okresu secesji. Takie meble są raczej prostej formy i nie są przesadnie dekorowane. Więc meble z okresu Mid-century modern odmładzają w mieszkanku moją secesję :)
Wracając do fotela, jednym słowem jest śliczny. Od razu, kiedy go znalazłam, widziałam jaki kryje potencjał. Postanowiłam, że odnowię go typowo dla mebli duńskich. Wspaniała konstrukcja i idealne proporcje siedziska i oparcia, pozwala na tradycję.
Wyglądał staroświecko no i oczywiście był brudny.
Oczyściłam drewnianą konstrukcję. Najlepiej mi się pracuje właśnie z cykliną. Ona zeskrobie każdą powłokę i każdy brud.
Wyrównałam powierzchnię metalową watą. I pomalowałam wybielającą lakierobejcą. Chciałam by konstrukcja miała naturalny, jasny kolor. Pomalowałam tylko raz, ponieważ nie chciałam by drewno przyjęło głęboką biel. Drugi raz zabezpieczyłam matowym lakierem.
Tapicerkę zmieniłam na nową, ale w bardzo podobnym kolorze.
Myślę, że odświeżony wygląda dostojnie :) To wdzięczny mebel, niby fotel ale nie zajmuje dużo miejsca i pasuje do różnych wnętrz.
Z utęsknieniem czekam na wiosenne słoneczko. Jutro pierwszy dzień wiosny, może w końcu przegoni Panią Zimę :)
Serdecznie Was pozdrawiam,
Beata
Fotel dostał nowe i dużo piękniejsze życie. Faktycznie jest bardzo lekki i w ogóle nie przytłacza wnętrza. Metamorfoza wyszła Pani genialnie. Niby nie jakaś drastyczna, ale jest efekt wow. Pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńOgromne - dziękuję :)
UsuńJEst klimacik :)
OdpowiedzUsuńAno, jest :)
UsuńElegancki mebelek:)
OdpowiedzUsuńInny niż wszystkie :)
UsuńBardzo lubię ten prosty skandynawski design. :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńPięknie zrobiony fotel !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńuwielbiam takie mebelki, świetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję :)
Usuńświetny!
OdpowiedzUsuńJest piękny! Ciekawi mnie czy ma Pani więcej zdjęć z etapu pracy nad drewnem cykliną? Jestem w trakcie swojej pierwszej renowacji (Lisek) i, pewnie to kwestia wprawy, ale boję się, że uszkodze cykliną obłe kształty ramy fotela. Jak udało się Pani tego uniknąć? Pozdrawiam i czekam na dalsze renowacje.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie używam ręcznej cykliny, ale faktycznie trzeba uważać by nie skaleczyć drewna. Po cyklinie zawsze używam papieru ściernego a potem metalowej wełny by powierzchnia była całkowicie gładka.
Usuń